Dodano: 11 kwietnia 2016 10:06
Resztki miasta na dnie jeziora. W Zagórzu woda odsłoniła kawałek historii
Tematy: jezioro bystrzyckie zagórze śląskie
Od tygodnia przy zaporze na Jeziorze Bystrzyckim trwają prace konserwacyjne. W związku z remontem zastawek zamykających spusty wody zbiornik został osuszony, a woda odsłoniła ślady miejsca zwanego niegdyś Śląską Doliną.
Schlesiertal (Śląska Dolina) było niewielkim miasteczkiem położonym u stóp górującego nad okolicą zamku Grodno. Kilka domów, dwa kościoły i gospoda Talmühle żyły spokojnym, wiejskim rytmem. Wszystko zmieniło się w 1897, kiedy po wielkiej powodzi pruski parlament podjął decyzję o budowie systemu zapór na górskich rzekach, mających uregulować ich bieg i ochronić mieszkańców przed następstwami zalań. Równolegle rozpoczęła się budowę kolei sudeckiej, łączącej największą w regionie Swcheidnitz (Świdnica) z uzdrowiskowym miasteczkiem Bad Charlottenbrunn (dzisiejsza Jedlina-Zdrój). To wtedy wielki świat po raz pierwszy usłyszał o miejscu zwanym Schlesiertal. Potem wydarzenia potoczyły się w błyskawicznym tempie.
Planując rozwój infrastruktury kolejowej oraz bezpieczeństwo powodziowe, (wszak tory miały biec w bezpośredniej bliskości kapryśnej rzeki Bystrzyca), na wioskę Schlesiertal wydano wyrok. W 1911 roku zaczęto układanie pierwszych torów wózków do wywożenia urobku. Krajobraz rozciągającej się między Breitenhain (Lubachowem) a Kynau (Zagórze Śląskie) Śląskiej Doliny zaczął się błyskawicznie zmieniać. Nie minęło 5 lat, a istniejące od XVI wieku górnicze miasteczko Schlesiertal, a wraz z nim i Gasthaus Talmühle, zniknęły z powierzchni ziemi, zalane 3 milionami metrów sześciennych wody, spiętrzonej przez oddaną do użytku w 1919 roku tamę.
Co kilkadziesiąt lat podczas prac konserwatorskich spuszczona ze zbiornika woda odsłania pozostałości po tych kilku górniczych domach i dwóch gospodarstwach rolnych. Na światło dzienne wychodzą oczyszczone deszczem z mułu resztki kamiennych i ceglanych murów, przypominając historię górników, którzy w kilku okolicznych sztolniach pracowali przy wydobyciu niezbyt bogatych w tych rejonach rud metali.
Udało nam się dotrzeć do bardzo rzadkich, mało znanych fotografii z tego okresu. Najpierw pokażemy wam pozostałości po zabudowaniach, które odsłoniła woda, a potem zabierzemy na wycieczkę w czasie. Zobaczcie jak sto lat temu wyglądała budowa potężnej, lubachowskiej zapory, kim byli ludzie, którzy ją budowali, jakich narzędzi używali i jak wyglądało miasteczko Schlesiertal w roku 1914.
Pod masami stwardniałego błota może boć więcej takich resztek zabudowań.
Zapora (tama) jest w Zagórzu Śląskim
-
w Lubachowie ;)
google mói co innego… z resztą jak się jedzie z tamy drogą w strone Lubachowa jest znak oznaczający miejscowość””Lubachów””
https://www.google.pl/maps/place/Zapora+wodna+w+Zag%C3%B3rzu+%C5%9Al%C4%85skim/@50.7567113,16.4331537,16.25z/data=!4m2!3m1!1s0x0000000000000000:0xcbaf1d8b130b1762
To nie resztki miasta (zdjęcie nr. 7) tylko boczne zalane wejście do zamku
Zdjęcie 15 pokazuje dno jeziora na którego dnie nie ma żadnego miasteczka. W miejscu istniejących dzisiaj murów są zabudowania ale przemysłowe i postawione na potrzeby budowy tamy.
Wszystkie jest na terenie Zagórza Śląskiego. Nigdy też nie było tu miasta, jesteśmy dumnymi mieszkańcami wsi!
Patrz synek na google ;) Google ma bardzo słabe mapy tego regionu. Teren ten w całości łącznie z tamą leży na terenie Powiatu Wałbrzyskiego w Gminie Walim, wieś Zagórze Śląskie. Odsyłam do Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji a nie do Googla :))))))))
Do lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia połowa powierzchni Jeziora Bystrzyckiego (Weistritztalsperre) wraz z zaporą należała do powiatu świdnickiego. Zalana wadami sztucznego jeziora wieś Śląska Dolina (niem. Schlesiertal) znajdowała się w gminie Bystrzyca Górna (Ober Weistritz). Zmiana granic gmin w tym rejonie oraz likwidacja powiatów w 1975 r. spowodowała, że zapora z częścią Jeziora Bystrzyckiego (do 31 grudnia 2014 r. Jezioro Lubachowskie) zostały włączone do gminy Walim w obecnym powiecie wałbrzyskim. Śląska Dolina nigdy nie była miastem. Na tę wieś składało się zaledwie kilka zabudowań, które zajmowali dawni górnicy i tkacze. Mieszkańcy tej miejscowości nigdy nie utrzymywali się z rolnictwa. Pomimo rozkwitu turystyki w XIX w. i wielkiego zainteresowania zamkiem Grodno (Kynsburg) w Śląskiej Dolinie wieś ta nie zmieniła swojego charakteru. Największą popularność na trasie do zamku święciła restauracja w dawnym młynie – Talmuehle, której zabudowania zostały również rozebrane.
Ponadto wyjaśniam, że na terenie Śląskiej Doliny nigdy nie było żadnego kościoła. Znajdujące się przy zboczu góry Kurzętnik pozostałości muru kamienno-ceglanego są pozostałością obiektu powstałego na czas budowy zapory (potwierdzają to opublikowane zdjęcia). W tym miejscu w Górnym Lubachowie (Ober Breitenhain) nie było nigdy zabudowań.
Bardzo ciekawe wiadomosci mozna wiele sie dowiedziec
Zobacz także
- Zagrzmi! IMGW ostrzega przed burzami w Wałbrzychu i okolicach
- Najniższa emerytura wypłacana w Wałbrzychu to zaledwie 22 grosze. Wiemy, ile wynosi najwyższa!
- Były kapitan Górnika Wałbrzych ponownie bohaterem plotkarskich serwisów. Chodzi o tajemniczą randkę Bartka Ratajczaka
- Trzy nielegalne automaty do gry w Jaworze. Skarb Państwa mógł stracić nawet 300 tysięcy złotych
- Antyterroryści i CBŚ w Dziećmorowicach. Sceny jak z sensacyjnego filmu
- Wałbrzych. Duża inwestycja przy jednej ze szkół na Piaskowej Górze
Najczęściej czytane
- Niespełna cztery tysiące wniosków o wydanie karty mieszkańca „Kocham Wałbrzych”. Co trzeci zwrócony, bo były błędy
- O 55 km/h za szybko kolejny wałbrzyszanin bez prawa jazdy na 3 miesiące
- Kluby piłkarskie z województwa dolnośląskiego
- Wałbrzych to trudne dla rowerzystów miasto – twierdzi radny, który na sesje Rady Miasta i do pracy dojeżdża rowerem
- Antyterroryści i CBŚ w Dziećmorowicach. Sceny jak z sensacyjnego filmu
A zwłok żadnych ni ma ?