Dodano: 30 października 2017 19:10
Dwie kobiety kupiły zapomniany cmentarz ewangelicki w Gostkowie
Tematy: cmentarz w gostkowie historia stare bogaczowice
Matka i córka. Obie księgowe z Gostkowa koło Wałbrzycha. Kiedy gmina ogłosiła przetarg na sprzedaż terenu po byłym cmentarzu ewangelickim nie zastanawiały się ani chwili. Odkupiły kilkaset metrów kwadratowych lasu, chaszczy, i zarośli, wśród których jedynym śladem po dawnej funkcji terenu był wystający ponad warstwę roślinności grobowiec rodziny Urlich oraz płyta z porcelanową tablicą Hier ruht in Gott Anna Renner.
Przez rok za własne pieniądze oczyszczały teren. Karczowały samosiejki, wyrywały korzenie pleniących się wszędzie zarośli i chwastów. Żeby pozyskać chociaż drobne fundusze założyły fundację i nazwały ją Anna – właśnie od imienia Anny Renner. Za pieniądze wygrane w konkursie budżetu partycypacyjnego Powiatu Wałbrzyskiego do końca oczyściły cmentarz, którego teren przecięły dwiema alejkami wyłożonymi łupkiem granitowym. Mówi mówi pani Andżelika Babula, właścicielka cmentarza w Gostkowie, prezes Fundacji Anna:
– Kiedy dowiedziałyśmy się, że teren cmentarza i ruiny dawnego kościoła mają być sprzedane, przeraziłyśmy się, że spotka je to samo, co kościół ewangelicki w Starych Bogaczowicach; pół roku po tym jak został sprzedany w miejscu gdzie stał rośnie już tylko trawa. A ten cmentarz to przecież nasze dziedzictwo.
Tuż za płotem cmentarza stoją ruiny starego kościoła ewangelickiego. Niegdyś mieściło się w nim ponad tysiąc miejsc. Miał dwie piękne empory. Dziś to jedynie straszące czarnymi oczodołami otworów okiennych gołe ściany, w których hula wiatr. Zniknęła barokowa chrzcielnica, zniknęły rzeźby. Przetrwała jedynie pamięć.
Po roku ciężkiej pracy udało się odtworzyć ponad 70 nagrobków. Poskładane zostały mozolnie element po elemencie z kawałków rozrzuconych po całym terenie. Nie wszystkie udało się zidentyfikować – szklane tablice z nazwiskami pochowanych w nich osób zostały zniszczone – czasem ukradzione, ale najczęściej potrzaskane, rozbite.
– Proszę zobaczyć – mówi pani Andżelika Babula, prezes Fundacji Anna z Gostkowa – tu wyraźnie widać, jak ktoś uderzył młotkiem albo czymś takim – wskazuje poskładaną jak puzzle szklaną tablicę nagrobną.
Dziś dla osób działających w Fundacji Anna sprawą najważniejszą jest uchronienie cmentarza przed dewastacją i oczyszczenie terenu. Co później? zależy na ile starczy środków, bo sił i zapału jest jeszcze mnóstwo. Chcą odbudować kaplicę cmentarną. Być może uda się na cmentarz zmienić w historyczny park cmentarny – tu za wzór posłużyć może choćby stary cmentarz żydowski we Wrocławiu.
Ważne jest też, aby projektem zainteresował się ktoś poza członkami Fundacji i okolicznymi mieszkańcami. W pracach porządkowych pomagają m.in Stowarzyszenie Frydhof, Niemieckie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne z Wałbrzycha, a także stowarzyszenie Kresowian. Wiemy, że Fundacja napisała w tej sprawie do biskupa zwierzchnika Diecezji Wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego księdza biskupa Waldemara Pytla – niestety, do tej pory pismo pozostało bez odpowiedzi.
Będziemy śledzić z zainteresowaniem to, co działo się będzie na starym cmentarzu ewangelickim w Gostkowie.
Zobacz także
- Internetowa sprzedaż wyposażenia domowego i ogrodowego – czy warto? Jak się do tego zabrać?
- Boguszów-Gorce. 2,5 tysiąca złotych mandatu dla pijanego rowerzysty
- Wałbrzych. Dziś akcja „Prędkość”. Kierowcy noga z gazu!
- Pomnik Ułanów Legii Polsko-Włoskiej. Tak świętowali rocznicę bitwy z 1807 roku
- Ponad pół tony śmieci znikło spod hałdy na Białym Kamieniu. To największa akcja stowarzyszenia Czysty Wałbrzych od początku roku
- Znamy nazwisko drugiego wiceprezydenta Wałbrzycha. Będzie odpowiadał za inwestycje i drogi
Najczęściej czytane
- Nocny spektakl na niebie. Nad Wałbrzychem pojawiła się zorza!
- Groźny pożar w Mieroszowie. Na miejscu pracuje kilka zastępów straży pożarnej
- O 55 km/h za szybko kolejny wałbrzyszanin bez prawa jazdy na 3 miesiące
- Niespełna cztery tysiące wniosków o wydanie karty mieszkańca „Kocham Wałbrzych”. Co trzeci zwrócony, bo były błędy
- Co z budową autostrady D11 w Czechach przy granicy? Czesi podjęli decyzję!