Dodano: 7 maja 2016 22:00

Zrobiona w balona – szczęśliwe zakończenie niefortunnej historii. Piękne zdjęcia z kosza balonu

---

Kilka dni temu opublikowaliśmy na naszych łamach list Pani Aleksandry Strzeleckiej, która wygrawszy w konkursie lot balonem ze Starej Kopalni nie została zabrana na pokład. Napisała do nas list, w którym nie ukrywała żalu i rozgoryczenia zaistniałą sytuacją, tym bardziej, że lot oddała swojemu tacie jako dodatek do prezentu urodzinowego.

Już kilkanaście godzin później mogliśmy przeczytać deklarację głównego organizatora fiesty – pana Krzysztofa Zaparta, pilota balonu, który zadeklarował Pani Aleksandrze i jej tacie szczególny, wspólny lot ze Starej Kopalni do Krzyżowej. Dziś dostaliśmy kolejny list, opisujący szczęśliwy finał tej balonowej przygody. Czujemy się zobowiązani do dokończenia opowieści, którą rozpoczęliśmy w zeszłą niedzielę, cieszymy się z jej pomyślnego zakończenia.  Zapraszamy także do obejrzenia zapierających dech w piersiach widoków z balonu, jakie Pani Aleksandra z tatą mogli dziś oglądać.

***

Nieziemski lot balonem

Kilka dni temu w Starej Kopalni odbyła się Wielka Fiesta Balonowa, podczas której można było wygrać lot balonem, biorąc udział w konkursie. Udało się – znalazłam się w gronie sześciu szczęśliwców. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza że chciałam przekazać tę szansę mojemu tacie, który pasjonuje się lataniem. Kiedy kolejni laureaci losowania szybowali już nad Wałbrzychem, dwójka wciąż czekała na swoją kolej, a do balona wsiadł między innymi Dyrektor Wałbrzyskiego Ośrodka Kultury. Niedługo potem zmieniły się warunki pogodowe. Starty zostały wstrzymane, co było oczywiście zrozumiałe, bezpieczeństwo jest dla organizatorów najważniejsze. Po zaistniałej sytuacji trudno było nam jednak ukryć rozgoryczenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę sposób załatwienia tej sprawy. Na pokład nie udało się zabrać wszystkich zwycięzców konkursu, ale w balonie znalazło się miejsce dla córki Pana Dyrektora.

Sytuację załagodził Pan Krzysztof Zapart, który zapewnił, że ów lot odbędzie się w innym terminie, a także przeprosił za zaistniałą sytuację, choć nie odpowiadał za całe to zamieszanie. Zaproponował także, że oboje – zarówno ja, jak i mój tato – możemy polecieć. Termin naszego lotu został wyznaczony na sobotni poranek, gdzie w Starej Kopalni spotkaliśmy się wraz z drugim laureatem konkursu, który trzeciego maja także pozostał na ziemi. Również jego córka mogła polecieć, na pokładzie znalazła się jeszcze jedna osoba i sam pilot – Pan Krzysztof Zapart. Imponował ogromną wiedzą i doświadczeniem, ale także charyzmą i pozytywnym nastawieniem, które szybko udzieliło się wszystkim zgromadzonym.

Po przywitaniu nas przez Pana Buzarewicza, rozpoczęło się rozkładanie balona, w którym aktywnie uczestniczyli wszyscy zgromadzeniu na placu eventowym w Starej Kopalni. W końcu nastąpił moment, na który wszyscy czekali – wzbiliśmy się w powietrze. Oglądanie dobrze znanych budynków i uliczek z powietrza było czymś niesamowitym. Podniebna perspektywa ukazała prawdziwe piękno naszego regionu, w którym można byłoby zakochać się na nowo. Mimo kilkudziesięciu minut spędzonych w powietrzu mieliśmy wrażenie, że minęła dosłownie chwila. Trudno opisać słowami wrażenia, które nam towarzyszyły, wszyscy byli absolutnie oczarowani. Było to dla mnie niezwykłe i niezapomniane przeżycie.

Mimo początkowych trudności, chciałabym podziękować za pozytywne rozwiązanie sprawy Panu Buzarewiczowi, za możliwość przeżycia tak fenomenalnej przygody. Ale przede wszystkim Panu Krzysztofowi Zapartowi, dzięki któremu mogliśmy przeżyć ten nieziemski lot balonem. Wielkie podziękowania także za świetną atmosferę na pokładzie i podczas całej wyprawy. Dziękuję również za cały trud, który wkłada Pan w organizację Festiwalu Balonowego.