Dodano: 2 września 2022 19:12

Zakasał rękawy i kosi pas zieleni przy Alei Podwale. „Glapa” szacun!

Sporym zaskoczeniem był dla nas widok mężczyzny koszącego w piątkowe popołudnie pas zieleni przy Alei Podwale. Okazało się, że to mieszkaniec Podzamcza, trener młodzieżowych grup Górnika Wałbrzych i radny Rafał „Glapa” Glapiński. Wałbrzyszanin już wcześniej podejmował się różnych „czynów społecznych”. Tym razem chciał po prostu… skosić trawę.

Postanowiliśmy przeszkodzić Rafałowi w pracy i zapytać go, dlaczego w piątkowe popołudnie kosi trawę na pasie zieleni przy Alei Podwale, gdy inni w tym czasie po prostu odpoczywają rozpoczynając weekend.

– Trochę też odpoczywam. Pół żartem, pół serio, mam trochę wolnego czasu więc uznałem, że mogę po prostu zrobić coś fajnego, coś pozytywnego. Co roku wraz ze swoją młodzieżą robimy jakąś akcję prospołeczną i nie znalazłem powodu, dla którego nie miałbym tego zrobić – mówi w rozmowie z naszym reporterem Rafał „Glapa” Glapiński.

REKLAMA

W ubiegłym roku Glapiński wraz z młodzieżą w klubu Górnik Wałbrzych, gdy zaatakowała zima, w ramach treningu ruszył na parking przy ulicy Rycerskiej w centrum Wałbrzycha. Tam ekipa pomogła w odśnieżaniu zasypanego placu.

– Próbuję od lat zaszczepić im takie właśnie postawy obywatelskie. Bardzo wartościowe. Prędzej czy później to dobro wróci. Każdy może zobaczyć w tym co chce. Jedni będą widzieli coś złego, ja chcę by zobaczyli coś dobrego – dodaje Glapiński.

Wałbrzyszanin śmieje się, że to po prostu zwykły „czyn społeczny”. Na pytanie dlaczego zdecydował się na koszenie trawy nie ukrywa, że to temat, o którym w Wałbrzychu dyskutuje się dość dużo, a on po prostu chciał coś zrobić bez dyskusji czy to jest potrzebne, niepotrzebne, dobre czy złe.

**

Każdy kto zna Rafała Glapińskiego wie, że gdy ten na coś się uprze to nie odpuszcza. Jak zauważyliśmy, kosiarka, którą dysponuje radny nie do końca radzi sobie z wysokością trawy. Gdyby ktoś chciał wesprzeć akcję Rafała Glapińskiego sprzętowo to serdecznie do tego zachęcamy. Pomożemy w kontakcie. Piszcie lub dzwońcie do naszej redakcji.