Dodano: 3 lipca 2017 10:53
Wieża na Borowej pod znakiem zapytania. Tymczasem tuż obok, w Czechach…
Tematy: Czechy starostwo powiatowe turystyka
Niejasny pozostaje los mającej powstać na górze Borowa wieży widokowej. Po tym, jak Zarząd Powiatu podjął decyzję o zmniejszeniu o 100 tysięcy złotych deklarowanego udziału w budowie obiektu, projekt utknął w miejscu. Starostwo z tygodnia na tydzień przedstawia inne argumenty swojej decyzji: pierwotnie informowano, że część zarezerwowanych na ten cel pieniędzy przesunięta zostanie na inwestycje drogowe, obecnie kością niezgody stało się planowane przekazanie nowo powstałego obiektu pod zarząd Lasom Państwowym. Ostatecznie budowa obiektu utknęła w miejscu.
Tymczasem w Czechach, w oddalonych od Wałbrzycha o 50 km Jańskich Łaźniach oddano wczoraj do użytku wieżę-ścieżkę turystyczną, malowniczo wijącą się wśród koron drzew. To kolejna z tego typu atrakcji na terenie naszych południowych sąsiadów. Najbardziej spektakularna, oddana do użytku w 2015 roku „Ścieżka w chmurach” w masywie Śnieżnika przyciąga rocznie ponad 20 tysięcy turystów, w tym wielu z Polski.
My się kłócimy, Czesi zarabiają pieniądze
Budowa otwartej wczoraj czeskiej wieży rozpoczęła się we wrześniu 2016 roku. W tym mniej więcej czasie, kiedy w Wałbrzychu i Jedlinie zaczęto mówić o budowie wieży na Borowej. Wczoraj (niedziela, 2.lipca) koncertem Ewy Farnej uświetniono otwarcie czeskiej wijącej się prawie kilometr wśród drzew i kilkadziesiąt metrów nad ziemią ścieżki, zakończonej spektakularną wieżą widokową. To półtorakilometrowa trasa na drewnianych kładkach, prowadząca wśród koron 150-letnich świerków. Dociera też pod ziemię, pod korzenie drzew i na 45-metrową wieżę. Merytoryczne wsparcie dla projektu dał czeski KRNAP, który w ten sposób udostępnia niewidoczne zwykle z ziemi walory karkonoskiej przyrody. Kosztowała ok. 27 milionów złotych.Wijące się trzynastopoziomową serpentyną platformy wznoszą się na wysokość 42,5 m. nad ziemię. Wsparte są na 320 dźwigarach zamontowanych na 12 osadzonych w ziemi filarach. Ze szczytu wieży do wyjścia zjechać można 50 metrową rurową zjeżdżalnią, będącą nie lada atrakcją dla dzieci i dorosłych.
W tym czasie w sprawie wieży na Borowej wciąż trwają przepychanki związane z finansowaniem budowy. Zablokowana przez Zarząd Powiatu Wałbrzyskiego inwestycja stoi pod wielkim znakiem zapytania, a turyści, a wraz z nimi pieniądze, wyciekają szerokiem strumieniem do naszych południowych sąsiadów. Dlaczego w powiecie pozbawionym przemysłu i miejsc do pracy, za to posiadającym potężny potencjał turystyczny, takie inwestycje jak wieża na Borowej traktowane są po macoszemu i stają się przedmiotem sporów politycznych? Na to pytanie powinni odpowiedzieć wspólnie starosta Jacek Cichura i wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski.
Zobacz także
- Jedlina-Zdrój. Wiesław Zalas nie jest już dyrektorem Centrum Kultury. Decyzję w oświadczeniu wyjaśnia burmistrzyni
- Mikołajkowy Bieg w Wałbrzychu. Hospicjum zaprasza wszystkich, nie tylko biegaczy
- Kupujesz węgiel w interencie. Uważaj na oszustów – radzi policja
- Dziesiątki opon wyrzuconych do potoku. O jesiennym problemie mówią aktywiści stowarzyszenia Czysty Wałbrzych
- Święto muzyki i odsłonięcie muralu 22 listopada w Filharmonii Sudeckiej
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Głuszycy. Miasto ogłasza nabór na wystawców
Najczęściej czytane
- Wałbrzych. Koniec ZDKiUM. Miasto chce zlikwidować tę jednostkę
- Wałbrzyszanie zrobieni „na festiwal rowerowy”. Gdzie się podziało sto pięćdziesiąt tysięcy złotych?
- W Głuszycy rozpoczęto realizację kolejnego projektu polsko-czeskiego
- Ponad 80 mln złotych deficytu. Wydatki na poziomie blisko 1,5 miliarda. Jest projekt budżetu Wałbrzycha na przyszły rok
- Karambol na A4. Jedna osoba zginęła. Jezdnia w kierunku Wrocławia zablokowana