Dodano: 16 grudnia 2022 12:37
Skarb z Wałbrzycha. Starych „gaci” nikt nie chce? Depozyt ma zostać w Wałbrzychu. Ma być nowa instytucja, tylko po co?
Odnaleziony pod koniec listopada w jednej z kamienic przy ulicy Kuracyjnej „depozyt” od początku rozbudził wyobraźnię mieszkańców regionu, ale i historyków, nie mówiąc już o urzędnikach. Dość szybko okazało się, że w piwnicy zamurowano rzeczy codziennego użytku, ubrania, porcelanę, tkaniny, choć niektórzy liczyli na zaginione dzieła sztuki. Szybko padła zapowiedź, że skarb trafi do kilku instytucji w kraju, by wzbogacić ich zasoby. Dziś prezydent Wałbrzycha przyznaje, że raczej zostanie w mieście.
Początkowo emocje były ogromne, tym bardziej, że odnaleziono kilkadziesiąt pakunków, a trzema z nich były metalowe, szczelnie zalutowane skrzynie. Niektórzy liczyli na zaginione dzieła sztuki, inni na dokumenty związane z tajemniczymi kompleksami w okolicach Wałbrzycha. Część mediów informowała, że w kamienicy, w której odnaleziono skarb mieszkał wysoko postawiony członek SS, co miało dodatkowo wskazywać na możliwość ukrycia cennych przedmiotów.
Ostatecznie okazało się jednak, że „depozyt” to głównie rzeczy codziennego użytku. Nie oznacza to jednak, że nie mają one wartości historycznej. Specjaliści przyznają, że to prawdopodobnie największy, odnaleziony po wojnie depozyt cywilny. Wielu podkreśla, że taki zbiór rzeczy powinien być eksponowany na jednej wystawie w określonym kontekście. O takim pomyśle mówili od początku także wałbrzyscy muzealnicy.
Po wstępnych przejrzeniu zawartości piwnicy, gdy okazało się, że skarb, jak to niektórzy okrzyknęli, to „stare gacie” zainteresowanie jego przejęciem spadło. Na ostatniej sesji rady miejskiej prezydent Wałbrzycha przyznał, że jak wynika z jego informacji, większość „depozytu” pozostanie w mieście.
Prezydent pokreślił, że miasto wzbogaci się o znaczące materiały świadczące o przeszłości mieszkańców Wałbrzycha, żyjących tu w czasie II wojny światowej i przed. Roman Szełemej dodał jedynie, że miasto może stracić część dokumentów, które znajdowały się w „depozycie”.
Odnaleziony pod koniec listopada „depozyt” ma być dla miasta początkiem prac przy stworzeniu specjalnego miejsca, w którym mają być prezentowane wojenne i powojenne losy mieszkańców Wałbrzycha. W ten sposób, jak przyznaje prezydent, zainicjowano prawdopodobnie tworzenie nowej instytucji kultury w mieście. Tylko po co?
Prezydent mówi o inicjowaniu nowej instytucji kultury, o wielomiesięcznych działaniach, które mogą doprowadzić do powstania specjalnej przestrzeni. Pytanie tylko po co tworzyć nową jednostkę, skoro w mieście są świetnie działające i merytorycznie przygotowane instytucje, jak Muzeum Porcelany czy sama Stara Kopalnia. Mało tego, obie instytucje bardzo dobrze znają wymagania obecnych turystów.
Nowa instytucja kultury to także pieniądze, w czasach, gdy mówi się o oszczędzaniu, gdy budżet Wałbrzycha się kurczy, przeznaczanie co najmniej kilkuset tysięcy złotych na stworzenie nowej instytucji to raczej przejaw gigantomanii niż racjonalnego zarządzania miastem.
Może niech to Szełemiej sprzeda to będzie miał pieniądze na odśnieżanie.
Myślę, że ten skarb powinien być eksponowany obok innych zabytków historii z Wałbrzycha, np z zamku Książ, wiec abo grabieżco Wrocław, albo Wałbrzych, co jest naturalne
Ciekawe czy portret Adolfa i flaga III Rzeszy należące do mieszkańców tej kamienicy też będą eksponowane.
Zobacz także
- Marsz Niepodległości we Wrocławiu. Kilkaset osób przeszło ulicami miasta – frekwencja była niższa niż w latach ubiegłych
- Nikt poważnie nie ucierpiał. Policja o serii porannych zdarzeń na S3
- Alert IMGW. Na drogach może pojawić się gołoledź! Ostrzeżenie dotyczy także Wałbrzycha
- Tak oszuści próbują zdobyć Wasze loginy i hasła. Świdnicka policja ostrzega!
- Poranna kolizja koło Świebodzic. Auto wjechało na barierki
- Poranne kolizje na S3. Na trasie z Bolkowa do Kamiennej Góry zderzyło się pięć aut
Najczęściej czytane
- Market tej sieci powstanie w byłym Tesco. Otwarcie w pierwszej połowie przyszłego roku
- Dzikowiec. Wieża widokowa to będzie prawdziwy kolos. Wiemy, kiedy zakończy się budowa
- Miasto nie chce ścieżki rowerowej po byłym nasypie kolejowym pod Chełmcem. Ma za to inny pomysł
- Zderzenie pod estakadą na Wyszyńskiego. Pechowe miejsce czy nieostrożność kierowców?
- Pożar mieszkania w Boguszowie. Nie żyje kobieta
Inne źródła, pewnie bardziej przychylne prezydentowi, podaja, że ten „nowy obiekt” ma się znaleźć w Starej Kopalni wlasnie. Zabrakło tej informacji…co zmienia chyba wydźwięk artykułu.