Sensacyjny „Dziennik wojenny” miał wskazać lokalizację skarbów ukrytych przez nazistów. Jest prawdziwy? Ich zagadkę rozwiązali specjaliści!

6 stycznia 2023 19:43.

Po raz pierwszy o tajemniczym „Dzienniku wojennym” usłyszeliśmy cztery lata temu. Liczący kilkaset stron dokument miał powstać pod koniec II wojny światowej. Jego pierwsza część była dziennikiem, druga miała zawierać kilkanaście lokalizacji, w których naziści mieli ukryć zrabowane w czasie wojny kosztowności. „Dziennik wojenny” znajduje się w posiadaniu polsko-niemieckiej Fundacji Śląski Pomost. Jego weryfikacji podjęli się specjaliści z miesięcznika „Odkrywca”.

Autorem dziennika miał być niemiecki żołnierz, który w czasie wojny miał pracować z ówczesnym głównym konserwatorem zabytków na Dolnym Śląsku.

Dokument miał wskazywać jedenaście skrytek, większość na Dolnym Śląsku, w których naziści mieli ukryć zrabowane w czasie wojny kosztowności. O jednej z takich historii pisaliśmy w maju 2020 roku. Blisko 30 ton złota miało być ukrytych pod pałacem w Roztoce koło Dobromierza. Sprawę opisał wówczas Daily Mail.

REKLAMA

„Dziennik wojenny” od kilku lat rozbudza wyobraźnię pasjonatów historii i poszukiwaczy skarbów. Redakcja miesięcznika „Odkrywca” i specjaliści z nią współpracujący podjęli się rozwiązania zagadki tego tajemniczego dokumentu.

Choć sprawą interesowaliśmy się od 2019 roku to dopiero w październiku 2022 roku udało się nam uzyskać możliwość wglądu w treść „dziennika”. Tam postanowiliśmy odnaleźć klucz do rozwiązania tej zagadki – mówi Łukasz Orlicki, historyk kierujący działem badawczym miesięcznika „Odkrywca”.

W sprawę zaangażowali się historycy, w tym specjaliści zajmujący się tłumaczeniami z języka niemieckiego, szczególnie tłumaczeniami dokumentów z czasów II wojny światowej. O tym, jak prowadzono analizy, jakie wnioski wyciągnięto i na podstawie, jakich ustaleń dziennikarze „Odkrywcy” piszą w najnowszym numerze miesięcznika.

Odczyt rękopisu sprawił sporo trudności. Tekst pisany był niestarannie, ołówkiem, który często bywał niewystarczająco zatemperowany. Co powodowało trudności z odczytem a co za tym idzie z interpretacją treści. Ostatecznie udało się w 100 % tekst odczytać. Tekst był z całą pewnością był napisany przez Niemca. Pismo przypominało w pewnej mierze niemieckie pismo kaligraficzne używane w okresie hitlerowskim. Jest to pismo neogotyckie, trudne do odczytu. Zawiera wiele skrótów, które dzisiaj wyszły już z użycia – przyznaje Sobiesław Nowotny, historyk specjalizujący się w opracowywaniu niemieckich rękopisów.

Praca nad dokumentem nie była łatwa, nie tylko ze względu na jego stan zachowania.

Próbując ustalić czym był „Dziennik” musieliśmy „walczyć” nie tylko z jego treścią ale również i z dziwnymi, nieprawdopodobnymi przekazami jego posiadaczy – przedstawicieli Fundacji., którzy udzielając wywiadów przekazywali różnego rodzaju nieprawdziwe informacje np. – o ilości opisanych w dzienniku skrytek– mówi Krzysztof Krzyżanowski prawnik i badacz od lat związany z Odkrywcą.

Wyciągnięte wnioski mogą zszokować wielu pasjonatów i miłośników wojennych tajemnic.

–  „Dziennik Wojenny” został sfabrykowany długo po wojnie. Oceniamy, że co najmniej w latach 70., a najprawdopodobniej w latach 90. XX wieku bądź nawet na początku XXI. Został umiejętnie poskładany z autentycznych relacji niemieckich cywilów, które zostały spisane po wojnie i umieszczone w niemieckim archiwum – przyznaje Łukasz Orlicki.

Dotychczas najbardziej znanym fałszywym dokumentem związanym z nazistami były „Pamiętniki Hitlera”, które ujawniono w latach 80. XX wieku. Kilkadziesiąt tomów stworzonych przez niemieckiego fałszerza Konrada Kujau, kosztowały niemiecki magazyn Stern prawie 10 mln marek i olbrzymi skandal. Głównym dowodem na fałszerstwo „Pamiętników Hitlera” wykazała analiza materiałów z jakich sporządzono dokument. W przypadku „Dziennika Wojennego” rozwiązanie tkwiło w jego treści.

O szczegółach ustaleń, o tym, na jakiej podstawie wyciągano poszczególne wnioski, jak wyglądała analiza „Dziennika wojennego” i o wszystkich wnioskach specjaliści piszą w najnowszym wydaniu miesięcznika „Odkrywca”, który można kupić na stronie https://odkrywca.pl/.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 6 stycznia 2023 19:43
`