Tematy: kamienna góra policja
Dwaj kamiennogórscy policjanci – asp. Artur Obrzud oraz asp. szt. Łukasz Głuchowski, prawdopodobnie uratowali życie mężczyźnie choremu na epilepsję. Dzięki ich czujności i interwencji mężczyzna trafił do szpitala, a nie do kostnicy.
Zdarzenie miało w niedzielę 15 lipca. Na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań w Kamiennej Górze podjęli interwencję wobec mężczyzny, który pomimo ponaglających go sygnałów dźwiękowych nie reagował na zmianę sygnalizacji świetlnej. Podczas próby wylegitymowania mężczyzna doznał silnego ataku epilepsji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do czasu wezwanego na miejsce zespołu ratownictwa medycznego atak powtórzył się. Mężczyzna pozostawał jednak pod opieką obu policjantów, którzy do czasu przyjazdu ratowników udzielali mu pierwszej pomocy.
Po wstępnych badaniach w kamiennogórskim szpitalu okazało się, że lekarze podejrzewają wylew śródczaszkowy, w związku z czym mężczyznę niezwłocznie przetransportowano do wałbrzyskiego szpitala, celem poddania go badaniom specjalistycznym.
Nie unika wątpliwości, że obaj policjanci podczas podjętych czynności wykazali się dużym doświadczeniem i czujnością. Niewątpliwie, uratowali mężczyźnie życie i z pewnością zapobiegli poważnemu zdarzeniu drogowemu.