Tematy: socialmedia
Z kreacją wizerunku jest tak samo jak z prowadzeniem firmy. Potrzebny jest biznesplan. Trzeba wiedzieć od czego zaczynamy i przede wszystkim - dokąd zmierzamy. Następnie należy opracować, w jaki sposób to osiągniemy. I dopiero na końcu dobrać media społecznościowe, dzięki którym zbliżymy się do celu i naszej grupy odbiorców.
W zależności od tego, czy chcemy wypromować artystę, przedsiębiorstwo, osobę publiczną lub miasto, należy używać innych narzędzi społecznościowych. A wybór jest naprawdę spory. Z tych najbardziej znanych wymienię choćby: Facebook, Twitter czy LinkedIn. (większość została opisana w pierwszym tekście cyklu #socialmediamarketing START!
Z wielu dostępnych platform społecznościowych warto wybrać jedną lub maksymalnie dwie. W większości przypadków będą to profile w odpowiednich kanałach społecznościowych. Zakładanie kont we wszystkich dostępnych portalach jest bezcelowe. Nie będziemy mieli czasu na ich prowadzenie, nawet używając specjalnych narzędzi do jednoczesnej publikacji w wielu miejscach. Natomiast stworzenie profilu, na którym nic nie będzie się działo, zniechęci użytkowników i sprawi, że prawdopodobnie już do nas nie wrócą. A tego przecież nie chcemy.
Spośród wielu dostępnych platform społecznościowych warto wybrać jedną lub dwie, które najlepiej pasują do kreowania naszego wizerunku.
Aktualnie bardzo popularnym jest portal Facebook i niemalże wszyscy teraz „tam są”. Jest on bardzo „uniwersalny” – swoje miejsce znajdą tam zarówno obrazy, treści, filmy video i muzyka. Nie bez znaczenia jest jego i prędkie podchwytywanie wszelkich technicznych nowinek „społecznościowych”.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy na portalu Foursquare wprowadzono oznaczanie się w miejscach, w których aktualnie przebywali użytkownicy serwisu (np. w restauracji, kinie, mieście), Mark Zuckerberg, założyciel Facebooka, bardzo prędko uruchomił taką funkcję u siebie. To tylko jeden z wielu przykładów w jaki Facebook nadąża za potrzebami użytkowników, a co za tym idzie, zatrzymuje ich „przy sobie”.
Facebook niemalże wyeliminował w ten sposób portal Google+ w którym aktualnie warto założyć konto tylko po to, aby „googlowa” mapka z adresem pojawiła się w wyszukiwarce po wpisaniu nazwy naszej firmy.
Tam jednak, gdzie liczy się tylko obraz , warto postawić na Instagram lub Pinterest. Artyści, designerzy, projektanci, fotografowie, celebryci – to jest ich raj! Pinterest z naciskiem na poszukiwania nowości oraz inspiracji z całego świata.
Wideo – najbardziej popularny jest serwis YouTube, choć i tutaj Facebook próbuje dorzucić swoje „trzy grosze”, udostępniając użytkownikom możliwość publikacji filmów. Aby zwiększyć popularność filmików przesyłanych bezpośrednio do Facebooka i wymusić na użytkownikach, aby w ten sposób postępowali, zamiast – jak to wcześniej bywało – wklejali na FB linka do YT, Facebook wprowadził aktualnie trend, że to właśnie te facebookowe filmiki są wyświetlane najczęściej i to nawet ze stron na których nie zaznaczyliśmy wcześniej opcji „pokazuj powiadomienia”. Konkurencja jest ostra!
Nowość na rynku social-video-media to produkt Twittera, Vine. W tym serwisie można zamieszczać krótkie, zapętlone, 6-sekundowe filmiki. Super bajer, naprawdę polecam, można wynaleźć niesamowite filmiki! (Więcej możesz przeczytać na mojej stronie http://mediakreacja.pl/vine-nowe-zapetlone-medium-spolecznosciowe/ )
Natomiast dla tych, którzy chcą się pokazać z eksperckiej i profesjonalnej strony, najlepszym będzie biznesowy LinkedIn oraz „szybki” Twitter (patrz – minister Radosław Sikorski @radeksikorski). W miejscu, gdzie najważniejsze jest słowo, odnajdą się politycy i ludzie biznesu. Dla nich polecam także blogi i videoblogi połączone z własnymi stronami internetowymi.
W kolejnych odsłonach cyklu napiszę więcej o każdym z aktualnie najbardziej popularnych serwisów. Pokażę też profile osób warte obserwowania i naśladowania. Do przeczytania za tydzień!
Kinga Rękawiczna
www.mediakreacja.pl
www.facebook.com/socialmediapromocjaPR
https://twitter.com/PRmediaKreacja