Przed południem zakończyła się akcja saperów w okolicach wiaduktu kolejowego w Świerkach. To tam znaleziono wczoraj podejrzane materiały. Dziś okazało się, że czynna trasa kolejowa była przez kilkadziesiąt lat zaminowana. Saperzy zabezpieczyli blisko 150 kilogramów trotylu pochodzącego z czasów II wojny światowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszystko wskazuje na to, że wiadukt kolejowy został w czasie wojny przygotowany do wysadzenia. Tak się jednak nie stało, a materiał wybuchowy nie został usunięty. Przez kilkadziesiąt lat przeleżał pod torami na czynnej trasie kolejowej z Wałbrzycha Głównego do Ludwikowic Kłodzkich.
Przypomnijmy, niecodziennego znaleziska dokonali wczoraj pracownicy w czasie trwającego remontu. Robotnicy trafili na kostki podejrzanego materiału. Podejrzenie padło na trotyl. Na miejsce wezwano saperów. Ci pojawili się na wiadukcie dziś rano. Zabezpieczyli wczorajsze znalezisko i przeszukali teren i trafili na kolejne ładunki.
W czasie tych prac wstrzymany był ruch na drodze wojewódzkiej przebiegającej przez Świerki i ruch pociągów na trasie kolejowej z Wałbrzycha Głównego do Ludwikowic Kłodzkich. Utrudnień już nie ma.