Lekarze z Wrocławia uratowali mieszkankę Świebodzic i jej dziecko. Konieczny był bezprecedensowy zabieg cesarskiego cięcia

17 listopada 2020 17:24. fot. użyczone / Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu

Tematy: 


Ginekolodzy i anestezjolodzy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu wykonali bezprecedensowy zabieg cesarskiego cięcia u ciężarnej ze skrajną niewydolnością oddechową, podłączonej do urządzenia ECMO. Pani Ewelina ze Świebodzic zachorowała na COVID-19. Stan kobiety będącej w ciąży pogarszał się, dlatego trafiła do placówki we Wrocławiu. Dziś mama, jak i mała Amelka czują się dobrze i planują powrót do domu.

Pani Ewelina pamięta tylko, że źle się czuła. Gorączkowała i miała problemy z oddychaniem. Początkowo myślała, że to przeziębienie, test wykonany w szpitalu w Wałbrzychu wskazał jednak zarażenie wirusem SARS-CoV-2. Ponieważ kobieta była w ciąży, trafiła do I Kliniki Ginekologii i Położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy Chałubińskiego we Wrocławiu, który jest dedykowany położnicom, chorym na COVID-19.

Kobieta przyznaje, że nie pamięta co było dalej. Jej stan gwałtownie się pogorszył. Pacjentka trafiła pod opiekę lekarzy przy ulicy Borowskiej. Zakażenie koronawirusem przebiegało bardzo ciężko. Badania pokazywały postępujące uszkodzenie płuca.

REKLAMA

Chora nie była w stanie samodzielnie oddychać, musieliśmy ją podłączyć do respiratora i wprowadzić w stan śpiączki farmakologicznej – mówi profesor Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii wrocławskiego szpitala.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Rozpoczęła się walka nie o jedno, a o dwa życia. Kobieta była w tym momencie w 27/28 tygodniu ciąży.

To w położnictwie bardzo trudny czas. Dziecko nie jest jeszcze w pełni rozwinięte, aby bezproblemowo funkcjonować samodzielnie poza organizmem matki – wyjaśnia prof. Mariusz Zimmer, kierownik II Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK.

Lekarze musieli ustalić optymalny moment rozwiązania ciąży. Jednocześnie, trzeba było podłączyć panią Ewelinę do ECMO, bo leczenie respiratorem nie pomagało. ECMO to urządzenie do pozaustrojowego natleniania krwi, stosowane w leczeniu zespołu ostrej niewydolności oddechowej lub ostrej niewydolności serca. To była jedyna szansa na uratowanie matki i przedłużenie ciąży, co dawało dziecku większe szanse na przeżycie po urodzeniu.

Ostatecznie lekarze zdecydowali o wykonaniu u podłączonej do ECMO pacjentki zabiegu cięcia cesarskiego. To unikatowe rozwiązanie, lekarzy mówią, że nie ma informacji, by ktoś zdecydował się do tej pory na takie rozwiązanie.

Dziewczynka przyszła na świat w 29. tygodniu ciąży, ważyła 1440 g i otrzymała 7 punktów w skali Apgar. To całkiem dobre parametry, zważywszy, w jak złym stanie była jej mama – informuje prof. Barbara Królak- Olejnik, kierownik Kliniki Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.

Stan pani Eweliny był na tyle poważny, że jeszcze dwa tygodnie po przyjściu na świat córki kobieta nie miała świadomości, że została mamą. Ostatecznie leczenie mieszkanki Świebodzic na oddziale intenswynej terapii trwało ponad miesiąc.

Dziś kobieta wraca do zdrowia i niedługo będzie mogła wrócić do domu.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 17 listopada 2020 17:24
`