Sensacyjny wręcz przebieg mają prace przy odkopywaniu baszty lodowej w Zamku Książ. Wczoraj pod koniec dnia robotnikom udało się odkryć znajdujące się głębokości ok. 11 metrów pod poziomem gruntu zawalone przejście od odchodzącego pod kątem prostym korytarza!
Kilkunastometrowy chodnik zasłonięty był niewielkiej grubości warstwą rumoszu skalnego. Jest to precyzyjnie wykuta w litej skale sztolnia, odchodząca od szybu baszty w stronę północnych tarasów i kończąca się kamienną ścianą. U końca chodnika poniżej jego poziomu, znajduje się kilkunastocentumetrowa niecka, w której zebrała się woda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie nie znane jest przeznaczenie chodnika oraz miejsce, w którym mógłby wychodzić na zewnątrz. Robotnicy, oraz nadzorujący prace z ramienia Zamku Bogdan Rosicki nie chcą na razie snuć przypuszczeń co do przeznaczenia chodnika. Jednak już sam fakt jego istnienia jest dość sensacyjny. Jak pisaliśmy już na łamach Dziennika badany obiekt miał być wg pierwotnych wersji jedynie kilkumetrową, niezbyt dużą piwnicą lodową. Do dziś, po usunięciu prawie 120 metrów sześciennych gruzu i rumoszu skalnego, odkryto pomieszczenie o średnicy ok 4,5 metra oraz odchodzący od niego w stronę północnych tarasów, a jednocześnie wejścia na pierwszy poziom hitlerowskich podziemi, tunel.
Poszukiwania od strony merytorycznej oraz technicznej – udostępniając specjalistyczny sprzęt – ściśle współpracując z pracownikami Zamku wspomagają członkowie Grupy Poszukiwawczej RIESE.
Gdzie się będzie kończył, czy za ścianą z kamieni biegł będzie nadal prosto, czy może znajdziemy tam klatkę schodową? To się okaże juz w poniedziałek, kiedy kontynuowane będą prace przy odkrywaniu tej jednej z najbardziej tajemniczych w ostatnich latach zagadek Zamku Książ.