Tematy: pociag
Koper i Richter ze swoimi pracownikami wkraczają do akcji. Już tylko dobra pogoda potrzebna jest do tego, żeby pierwsza z dwóch ekip wyznaczonych przez prezydenta Szełemeja do przeprowadzenia badań na 65 km linii kolejowej Wrocław Wałbrzych rozpoczęła pracę.
Odkrywcy pozostają w niezachwianej wierze w istnienie tunelu ukrywającego „złoty pociąg”. Potrzebujemy na nasze badania trzy dni dobrej pogody. Dziś z przyczyn oczywistych nie możemy zacząć prac – powiedział do zebranych dziennikarzy Piotr Koper. – Przeprowadzimy badania metodą nieinwazyjną, używając kilku różnych, działających na odmiennych zasadach urządzeń – magnetometru, dwa georadary i wykrywacz metali. Według naszych obliczeń tunel, w którym ukryty jest pociąg nie powinien znajdować się głębiej, niż 7 m pod powierzchnią gruntu.
Zgodnie z ubiegłotygodniowymi ustaleniami po ekipie eksploratorów na teren wejdzie ekipa naukowców z krakowskiej AGH. Nie udało się nam ustalić, czy będzie to ta sama grupa, która dwa tygodnie temu wykluczyła istnienie w Walimiu podziemnego miasta, którego odkrycie zgłosił w sierpniu tego roku Krzysztof Szpakowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik prasowy wałbrzyskiego ratusza Arkadiusz Grudzień podkreślił, że gmina nie poniesie z okazji prowadzonych prac eksploracyjnych żadnych kosztów. – Badania są oczywiście kosztowne. Zgodnie z ustaleniami prezydenta Szełemeja z panami Richterem i Koprem gmina Wałbrzych nie poniesie z ich okazji żadnych kosztów. – powiedział Grudzień. Sami odkrywcy, którzy od początku deklarowali chęć pokrycia całkowitych kosztów wydobycia „złotego pociągu” szacują koszty prac badawczych i wydobywczych na ok. 2 mln złotych.