Tematy: pociag złoty pociąg
Po weekendowej przerwie ruszają prace na 65 km. Po wykopach kontrolnych, które nie dały spodziewanego rezultatu eksploratorzy użyją wiertnicy. Dlaczego zdecydowali się na to właśnie urządzenie – tłumaczy jeden z nich – Piotr Koper:
– Użycie wiertnicy wymusiła na nas budowa geologiczna tego terenu. W miejscu, w którym 5 dni temu zaczęliśmy prace na głębokości 4,3m natrafiliśmy na litą skałę, przez którą w żaden sposób nie udało nam się przebić. Przesunęliśmy prace o kilkadziesiąt metrów wyżej, jednak ze względu na znajdującą się nad nami linię średniego napięcia mogliśmy użyć koparki o zasięgu ledwie 6,5 metra. To zdecydowanie zbyt płytko. Dlatego teraz wykorzystamy wiertnicę. Wykonamy około 15 wierceń na głębokość 20-22m.
Dlaczego sprawa głębokości jest dla eksploratorów tak istotna? Uważają oni, że linia kolejowa prowadząca do tunelu miała około 3% spad w stosunku do obecnej linii kolejowej. Dodatkowo skarpa, na której prowadzone są badania, nachylona jest w odwrotną stronę – jej odległość od toru wzrasta w kierunku wiaduktu przy ulicy Uczniowskiej. Wyjaśniamy to na poniższym rysunku:
To już naprawdę ostatnia szansa na odkrycie czegoś nowego. Do prac zostanie użyta samobieżna wiertnica mechaniczna, która wiercony urobek usuwa w postaci pyłu zmieszanego z wodą. Nie ma możliwości zbadania warstw, przez które się przebija. Jeśli więc jutro wiertnica nie trafi na pustą przestrzeń w osi wiercenia – akcja zostanie zakończona fiaskiem. O godzinie 14 zapowiedziana jest pierwsza konferencja, na której z pewnością dowiemy się czy i co udało się odkrywcom odnaleźć.