Tematy: policja
Podejrzany samochód policjanci zatrzymali na ulicy 11 listopada w Wałbrzychu. Z informacji posiadanych przez funkcjonariuszy auto mogło brać udział w kolizji przy ulicy Monte Cassino. Okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy. Mężczyzna przyznał jednak, że zastąpił swojego kolegę za kółkiem, który też był nietrzeźwy i doprowadził do kolizji.
Zatrzymanym przez policjantów samochodem kierował 54-latek z Wałbrzycha. Funkcjonariuszy wyczuli woń alkoholu, zdecydowali o przeprowadzeniu badania, po którym okazało się, że w wydychanym powietrzu kierowca miał ponad dwa promile alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna zapytany o kolizję przy ulicy Monte Cassino, z rozbrajającą szczerością przyznał, że wtedy za kierownicą siedział jego 35-letni kolega, który w czasie zatrzymania auta podróżował na fotelu pasażera.
Mężczyźni zamienili się, gdy 54-latek stwierdził, że młodszy kolega traci panowanie nad samochodem, bo okazało się, że 35-latek także pił, a w wydychanym powietrzu miał blisko dwa promile. Na dodatek, ciążył na nim czynny zakaz prowadzenia pojazdów.
Obaj mężczyźni staną teraz przed sądem. Za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości grozi im kara do 2 lat więzienia i nawet 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.