Dodano: 1 listopada 2016 12:22
Generał brygady armii Napoleona został pochowany na Szczawienku. Poznajcie historię generała Łączyńskiego
Odwiedzając 1 listopada groby bliskich pochowanych w wałbrzyskich nekropoliach warto zatrzymać się przy starych, opuszczonych grobach. Zapomniane, nieodwiedzane, popadające w ruinę są miejscem wiecznego spoczynku ludzi, którzy budowali historię nie tylko naszego miasta, ale i całej Europy.
Jeden z takich grobów znajduje się przy kościele pw. św. Anny na Szczawienku. Z boku, wsparty o ścianę budynku, stoi obelisk w kształcie piramidy, na cokole z białego piaskowca, ozdobiony słabo czytelną inskrypcją:
Jeżeli los w to miejsce
sprowadzi Polaka
Niech czułą łzę uroni
na grobie rodaka
Co cnoty i Ojczyzny
miłość w serce wszczepił
I dla Niej sił starganych
tutaj nie pokrzepił
A dalej:
Benedykt Józef Łączyński
Generał Brygady Wojsk Polskich
Krzyża Wojskowego Polskiego
Kawaler Legii Honorowej
Oficer Orderu Obojga Sycylii, KomandorUmarł używając wód w Salzbrunn 7 sierpnia 1820 roku. Żył 43 lata
Co łączy Łączyńskiego – generała brygady armii Napoleona, brata Marii Walewskiej – matresy, kochanki i matki syna cesarza, jednej z najbardziej wpływowych kobiet XIX wieku z Wałbrzychem, a raczej ówczesnym Szczawnem?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Łuczyński był świadkiem i uczestnikiem najbardziej dramatycznych i spektakularnych wydarzeń pogrążonej w ogniu wojen napoleońskich Europy. Pochodzący z arystokratycznej rodziny, brat Małgorzaty Walewskiej – kochanki Napoleona i matki syna cesarza. Najpierw przyczynił się do jej małżeństwa z trzykrotnie starszym szambelanem królewskim Anastazym Colonna-Walewskim, co Małgorzata przez długie lata miała mu za złe. Kilka lat później miał poznać Walewską z Napoleonem Bonaparte. Podejrzany był nawet o stręczenie Walewskiej cesarzowi.
Służbę w Wojsku Polskim rozpoczął podczas insurekcji kościuszkowskiej, gdzie dosłużył się rangi porucznika. Po jej klęsce wyemigrował do Włoch, gdzie w lipcu 1797, w Mediolanie, został nominowany przez Jana Dąbrowskiego na porucznika V batalionu Legionów Polskich. W Legionach walczył pod dowództwem Napoleona oraz księcia Józefa Poniatowskiego w Austrii, Polsce i Rosji. Kawaler Krzyża Kawalerskiego Legii Honorowej oraz orderu Virtuti Militari służbę zakończył w stopniu generała brygady.
Po upadku Księstwa Warszawskiego wstąpił do armii francuskiej. Tam, po „100 dniach Napoleona” odpowiedzialny był za organizację powrotu żołnierzy polskich do kraju. Podczas wykonywania tych obowiązków zachorował na zapalenia płuc i przez wrocławskich lekarzy wysłany został na leczenie do sanatorium w Szczawnie-Zdroju. Tu na skutek powikłań po leczeniu kamicy nerkowej zmarł. Pochowany został 10 sierpnia 1820 roku na cmentarzu przykościelnym w Niedersalzbrunn, czyli dzisiejszym Szczawienku.

1.11.2016. Wałbrzych. Grób gen. Łączyńskiego na cmentarzu kościoła pw św. Anny. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

1.11.2016. Wałbrzych. Grób gen. Łączyńskiego na cmentarzu kościoła pw św. Anny. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

1.11.2016. Wałbrzych. Grób gen. Łączyńskiego na cmentarzu kościoła pw św. Anny. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

1.11.2016. Wałbrzych. Grób gen. Łączyńskiego na cmentarzu kościoła pw św. Anny. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

1.11.2016. Wałbrzych. Grób gen. Łączyńskiego na cmentarzu kościoła pw św. Anny. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych
Warto też wspomnieć o tym, jak gen. Łączyński zajmował się stręczycielstwem. Swoją siostrę Marię wpychał do łóżka nie tylko Napoleonowi.