Dodano: 2 sierpnia 2019 16:00
Zamiast szkoły – dom pomocy społecznej. Koszty opieki nad seniorami rosną z roku na rok
Tematy: dom opieki społecznej mops seniorzy wałbrzych
Społeczeństwo Wałbrzycha starzeje się – alarmują statystycy. Miasto odnotowuje ciągły spadek narodzin dzieci, przybywa osób starszych, często niesamodzielnych i obłożnie chorych. – Koszty pomocy seniorom rosną z roku na rok – mówi Magdalena Stefańska, dyrektor wałbrzyskiego MOPS-u
– Wzrasta liczba osób wymagających opieki. Na liście oczekujących na dzienny dom pomocy mamy obecnie 20 osób, dla osób z zaburzeniami psychicznymi jest odrębna lista – tam też jest ok. 20 osób. Do nowo budowanego budynku trafią natomiast osoby somatycznie chore, czyli takie, które nie potrafią samodzielnie funkcjonować w swoim środowisku i, co ważne, nie mają rodziny, która mogłaby im pomóc. – mówi Magdalena Stefańska, dyrektor MOPS w Wałbrzychu
Adaptacja budynku przy ulicy Andersa na potrzeby całodobowego domu pomocy społecznej kosztowała 6 milionów złotych. Już od stycznia znajdzie tam opiekę 50 seniorów wymagających opieki i nadzoru.
– Znaczenie opieki społecznej zmienia się – powiedział prezydent w Wałbrzycha Roman Szełemej – dziś największym wyzwaniem nie jest zapewnienie mieszkańcom miasta tego, żeby mieli co jeść i żeby mieli z czego żyć, chociaż to też u wielu pozostaje problemem. Dziś bardzo wielkim wyzwaniem jest opieka nad osobami starszymi. Najcześciej są to osoby samotne, które nie są w stanie zapewnić sobie samodzielnie spełnić funkcji życiowych.
I właśnie dla takich 50 osób znajdzie się miejsce w nowo powstającym przy ulicy Andersa domu opieki. Po Rusinowej i Sobięcinie to trzeci z domów całodobowej opieki nad seniorami w Wałbrzychu i, jak mówi prezydent Szełemej, powinien wyczerpać potrzeby całodobowej opieki nad osobami starszymi w Wałbrzychu.
Remont i zmiana funkcji pozostającego pod ścisłym nadzorem konserwatorskim budynku nie jest łatwa. Bryłą to jeden z wielu w Wałbrzychu niemal podręcznikowego przykładu modernizmu niemieckiego z lat 20 XX ubiegłego wieku.
– Najtrudniejsza była termomodernizacja budynku – powiedział Karol Grzondziel z Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu – Docieplenie, niestety od wewnątrz, żeby zachować oryginalną, ceglaną elewację no i zabezpieczenie budynku przed wilgocią, czyli przepona, izolacja pionowa, pozioma – to są rzeczy, które zostają w ziemi, ich nie widać, a są pracochłonne i, niestety, też kosztują.
Stający tuż przy tzw. „mijance”, opuszczony w 2013 roku budynek przez lata straszył mieszkańców przejeżdżających ulicą Andersa.
Obiekt ma być oddany do użytku w styczniu 2020 roku.
Zobacz także
- Boguszów-Gorce. Akcja strażaków przy ulicy Kolejowej
- Głuszyca. Do najlepszych uczniów trafiły stypendia
- Szczawno-Zdrój. Warsztaty i gra, które łączą pokolenia
- Bach & Telemann – barokowe arcydzieła w Teatrze Zdrojowym
- Policja odzyskała 160 skradzionych rowerów elektrycznych. Ich wartość oszacowano na 3 mln złotych!
- Wałbrzych. Syn podejrzany o zabójstwo matki. Mężczyzna usłyszał zarzuty
Najczęściej czytane
- Co jest nie tak z tunelami na S3. Znów zostaną zamknięte
- Pociągi z Wrocławia do Pragi co 4 godziny. PKP Intercity zapowiada nowy rozkład
- Ziemia Kłodzka. Nie opuszczajcie nas, apelują gestorzy i samorządowcy Ziemi Kłodzkiej
- Zagórze Śląskie. 8 ton śmieci z Jeziora Bystrzyckiego
- Rondo na skrzyżowaniu Sikorskiego i Moniuszki nabiera kształtów