Mieszkanka Głuszycy musiała szybko dostać się do szpitala, bo jej dziecko miało problemy z oddychaniem. Kobieta próbowała wezwać pogotowie ratunkowe, ale w danym momencie nie było wolnej załogi. Matka sama ruszyła z dzieckiem do szpitala prosząc o pomoc policjantów z Głuszycy.
Kobieta pojawiła się w komisariacie policji w Głuszycy w minioną środę po dwudziestej drugiej. Poprosiła o pomoc w szybkim dotarciu z dzieckiem do szpitala.
– Oświadczyła, że dzwoniła pod numer alarmowy, ale w tym momencie nie było akurat wolnego zespołu ratownictwa medycznego – informuje policja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mieszkanka Głuszycy miała w swoim samochodzie trzylatka z płytkim i szybkim oddechem. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że chłopiec potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej.
– Policjanci z porozumieniu z dyżurnym przeprowadzili więc natychmiastowy pilotaż, przy użyciu sygnałów pojazdu uprzywilejowanego eskortując samochód z dzieckiem do szpitala przy ulicy Sokołowskiego w Wałbrzychu – informuje policja.
Na wszelki wypadek jeden z policjantów jechał w samochodzie z kobietą i monitorował stan dziecka.
Chłopiec po kilkunastu minutach trafił do szpitala.