Dodano: 10 listopada 2021 23:59

Wybuch gazu zniszczył kamienicę. Są ciężko ranni

Jedna kobieta została ciężko poparzona, a kilka innych osób odniosło obrażenia w wyniku wybuchu gazu, do którego doszło w Ścinawie koło Lubina. Dwupiętrowa kamienica legła w gruzach. Do akcji ratowniczej zadysponowano zastępy straży z całego niemal województwa. Na miejscu pracowali także strażacy z Wałbrzycha.

Do wybuchu doszło około godziny dwudziestej pierwszej. Pierwotnie podejrzewano, że eksplodowała butla z gazem. Duża część budynku przy ulicy 1-go Maja została zniszczona. Według wstępnych informacji straży pożarnej pod gruzami mogli być ludzie. Na miejsce zadysponowano jednostki z całego niemal województwa: grupę chemiczną z Legnicy, wozy bojowe z Góry i z Wrocławia. Z Wałbrzycha na miejsce katastrofy pojechali ratownicy Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej i przewodnicy psów poszukujących ludzi pod gruzami.

Według relacji świadków jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej okoliczni mieszkańcy wydobyli spod gruzów dziecko i kilka osób dorosłych. Przez długi czas poszukiwane było drugie dziecko i dwie osoby dorosłe. Kobieta z poparzeniami sięgającymi 70% powierzchni ciała ma być przetransportowana śmigłowcem do Siemianowic Śląskich.

Wałbrzyscy ratownicy udali się na miejsce katastrofy z psami szkolonymi do poszukiwania ludzi pod gruzami.

Według informacji do jakich udało się dotrzeć naszemu reporterowi przyczyną wybuchu mogła być niesprawdzona, nowo kładziona instalacja gazowa.  W wyniku eksplozji całkowicie spłonęła dwupiętrowa kamienica, w której mieszkało sześć rodzin. Tym, którzy najmniej  ucierpieli schronienia i pierwszej pomocy udzielili sąsiedzi. Na miejscu katastrofy jest burmistrz Ścinawy, Krystian Kosztyła.

Najprawdopodobniej wszyscy mieszkańcy zniszczonej kamienicy zostali odnalezieni. Do późnych godzin nocnych trwało  przeszukiwanie gruzowiska. Na miejsce przyjechał ciężki sprzęt. Według wstępnych ustaleń do wybuchu gazu mogło dojść nie w samej kamienicy, tylko w jej bezpośrednim sąsiedztwie.