Dodano: 16 czerwca 2021 16:28

Wirtualny model Zamku Czocha. Skanowanie laserowe wskazało miejsca do dalszych badań

Tematy: dolnośląskie dolny śląsk tajemnice zamek zamek czocha zamki

---

Cztery skanery laserowe, trzy drony, kilka aparatów fotograficznych wykorzystano w ubiegłym roku do stworzenia wirtualnego modelu Zamku Czocha. Analiza zebranych materiałów trwała kilka miesięcy. Wirtualny model już jest, a skanowanie pomogło we wskazaniu obiecujących miejsc, w których warto w przyszłości prowadzić badania w kierunku nowych, nieznanych przestrzeni.

Efektem prowadzonych w ubiegłym roku przez firmy z Polski i Słowacji skanowań jest niezwykle dokładna wirtualna wizualizacja zamku.

– To wszystko, miejsca, które po, których mogliśmy do tej pory chodzić, możemy teraz spokojnie analizować na ekranach komputera. To pozwala nam uzyskać pewne odpowiedzi. Jaki jest najniższy punkt zamku. Jak wyglądają kwestia położenia dość tajemniczego pomieszczenia, jakim jest winiarnia, która okazuje się, że jest centralnym punktem zamku, a dzięki temu skanowaniu widzimy, jak była kiedyś połączona z innymi pomieszczeniami – przyznaje Łukasz Orlicki z  miesięcznika „Odkrywca”.

REKLAMA

Wirtualne model Zamku Czocha mogą być wykorzystane nie tylko do analizy architektonicznej czy historycznej. Mogą pomóc także w ustaleniu grubości murów, znalezieniu anomalii budowlanych, ale mogą również być wykorzystane przy tworzeniu wizualizacji, projektów przebudowy czy nawet gier komputerowych.

Stworzenie swoistej cyfrowej mapy zamku pomogło także we wskazaniu miejsc, w których być może kryją się jeszcze nieznane przestrzenie.

– Udało się zlokalizować taką przestrzeń, która nie mamy pewności czym jest. Coś w środku zamku, co może być nieznanym pomieszczeniem, a może być równie dobrze skałą. To wszystko będzie weryfikowane w kolejnym etapie badań nieinwazyjnych – dodaje Orlicki.

Przestrzeń, o której mowa znajduje się w okolicach obecnych pomieszczeń biurowych w zamku, pod tak zwaną łazienką książęcą.

– Miejsce, którego do tej pory nikt nie brał pod uwagę, jeżeli chodzi o istnienie, jakiś nieznanych przestrzeni. Można powiedzieć, że ten skaning nas tu doprowadził – przyznaje Orlicki.