Dodano: 27 kwietnia 2021 13:37

Weterynarz z Lubawki leczy dzikie zwierzęta. Akcję ratowania ptaków, lisów czy saren może wesprzeć każdy

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tematy: 


Do gabinetu doktor Barbary Orszulak w Lubawce trafia miesięcznie od kilku do kilkunastu dzikich zwierząt. Stworzenia potrzebujące pomocy przynoszą mieszkańcy Lubawki, Kamiennej Góry czy okolicznych miejscowości. Doktor poświęca swój czas i pieniądze by im pomóc. Teraz akcję leczenia dzikich zwierząt postanowili wesprzeć także internauci.

Doktor Orszulak dzikim zwierzętom pomaga odkąd pamięta. Już jako dziewczynka przynosiła do domu chore ptaki, później w szkole średniej zaczęła się uczyć, jak pomagać takim zwierzętom.

Do jej gabinetu trafia miesięcznie od kilku do kilkunastu stworzeń wymagających pomocy.

REKLAMA

Od ssaków typu jeże, lisy, sarny czy kuny. Trafiają do nas ptaki.  Zdarzały się ptaki wodne, perkozy, łabędzie. Zdarzają się duże drapieżniki, jak myszołów czy jastrząb. Nawet trafiały do nas żółwie, które ktoś wyrzucił z domu – mówi doktor Barbara Orszulak z gabinetu dr. Wilczur.

Dzikie zwierzęta wymagają szczególnej opieki, bo są bardzo wrażliwe na stres. Bardzo ważne są odpowiednie warunki, które pozwalają do minimum ograniczyć kontakt z człowiekiem, wymagają także specjalistycznego żywienia. Po leczeniu, zwierzęta ratowane w gabinecie dr. Wilczur są wypuszczane na wolność.

Nawet takie maleńkie oseski, jak zajączek, który mieści się w ręce, ograniczyliśmy kontakt do karmień. Później jak całkiem odstawi mleko trafi do dużej klatki, a później trafi na wolność – mówi weterynarz ratująca dzikie zwierzęta.

By pomagać, Barbara Orszulak poświęca swój czas i swoje pieniądze. Nigdy nie odmawia pomocy. Leczenie ptaków, zająców czy saren kosztuje czasami kilka złotych, a czasami nawet kilkaset. Stąd pomysł mieszkańców regionu by uruchomić internetową zbiórkę.

Zbiórkę na portalu zrzutka.pl założył Krzysztof Wojtas. Jej cel ustalono początkowo na trzy tysiące, kwotę udało się jednak szybko zebrać, dlatego podwyższono cel zbiórki do pięciu tysięcy. W tej chwili na koncie są ponad cztery tysiące złotych.

To są istoty, które nie mają głosu i jesteśmy, jako ludzie wręcz zobowiązani do tego by im pomagać. Tym bardziej, gdy mówimy o sytuacjach, w których potrzeby jest fachowiec – mówi Krzysztof Wojtas.

Zbiórkę można wesprzeć pod adresem – zrzutka.pl.

Barbara Orszulak, weterynarz z Lubawki, bezinteresownie pomaga dzikim zwierzętom.. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Barbara Orszulak, weterynarz z Lubawki, bezinteresownie pomaga dzikim zwierzętom.. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Barbara Orszulak, weterynarz z Lubawki, bezinteresownie pomaga dzikim zwierzętom.. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Barbara Orszulak, weterynarz z Lubawki, bezinteresownie pomaga dzikim zwierzętom.. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Barbara Orszulak, weterynarz z Lubawki, bezinteresownie pomaga dzikim zwierzętom.. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Krzysztof Wojtas. fot. DAI / Dziennik Wałbrzych

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zobacz także