Dodano: 26 lipca 2023 10:07

Wałbrzych tonie w morzu suchych, nieskoszonych traw i chwastów. Urzędnicy: skosimy, kiedy uznamy to za stosowne

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Tematy: 


Wałbrzych tonie w morzu traw. Sięgające do pasa chwasty, kołyszące się na wietrze półmetrowa, często wyschłe już trawy i samosiejki porastające skarpy i nasypy to w Wałbrzychu codzienność. Mieszkańcy mówią: to ohydne. Na kilkunastu mieszkańców Podzamcza, których spytałem o zdanie na temat traw tylko dwojgu nie przeszkadzały chaszcze porastające pasy zieleni, rozdzielające jezdnie i zarośnięte, zachwaszczone trawniki. Większość narzekała na brak widoczności, bezpieczeństwa i po prostu – brzydotę.

– Szczególnie przy przejściach dla pieszych są za wysokie, Ja wiem, że oni koszą chyba 10 metrów, ale jest mega niebezpiecznie wyjeżdżać. Tak samo nie widać rowerzystów jak się wyjeżdża / Wiadomo, że nie wygląda to dobrze. Koszą tylko te miejsca, które są częściej użytkowane, ale tutaj to za chwilę zwierzyna się będzie chować / Jeżeli chce się przejść przez przejście dla pieszych, to samochodów nie widać / No co ja uważam…? Uważam, że nie wyglądają estetycznie i powinny być systematyczniej ścinane – to tylko niektóre z wypowiedzi osób, z którymi rozmawiała nasza reporterka.

Wałbrzyscy urzędnicy nie widzą problemu w nieskoszonych trawach. Tłumaczą to działaniem proekologicznym, mającym na celu poprawę małej retencji i zatrzymanie wód gruntowych. Poproszeni jednak o podanie precyzyjnych danych dotyczących wpływu koszenia traw na poprawę retencji w mieście unikają odpowiedzi.

REKLAMA

Znacząco mijają się też z faktami prezydent Szełemej i rzecznik urzędu miasta, wskazujący Warszawę jako przykład miasta, w którym rzekomo wydano całkowity zakaz koszenia. To nie prawda. W odpowiedzi na nasze pytania rzecznik stołecznego urzędu miasta poinformował:

– ZZW na bieżąco monitoruje przyrost traw i warunki pogodowe. Od tych czynników zależą rodzaj, zakres i częstotliwość podejmowanych prac. Ale nie tylko. Koszenie dostosowuje się także do różnych typów trawników. Trawniki przy ulicach koszone są trzy razy w roku. To konieczne ze względu bezpieczeństwa użytkowników ruchu drogowego. W miejscach o dużym natężeniu ruchu koszenie jest też koniecznym zabiegiem sanitarnym – z wysokiej trawy trudniej usunąć śmieci. Jest ona też utrudnieniem dla właścicieli psów, którzy mają obowiązek sprzątać po swoich pupilach. Łąki koszone są tylko raz w roku, by pozwolić im naturalnie rosnąć. W parkach czy na skwerach mogą być skoszone dwa razy, jeśli pozwalają na to warunki przyrodnicze. Polany w parkach, z których rekreacyjnie korzystają mieszkańcy, są koszone częściej. – napisano w komunikacie prasowym.

Kiedy trawy zostaną skoszone w Wałbrzychu? To zależy wyłącznie od uznaniowej decyzji urzędników, a raczej prezydenta. Na nasze pytania o rzekome algorytmy koszenia traw, o jakich prezydent pisał na TT, koszty skoszenia całego miasta, zlecanie takich prac firmom zewnętrznym oraz szereg innych pytań, jakie skierowaliśmy do Urzędu Miasta nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Będziemy się o nią upominać.

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Trawy na Podzamczu. Fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zobacz także