Tematy: dolnośląskie dolny śląsk pis polityka taśmy pis wałbrzych
– Ciężko pogodzić się z taką ilością kłamstw, pomówień, manipulacji rzekomymi faktami – pisze w opublikowanym na FB oświadczeniu Kamil Zieliński. Wałbrzyski polityk był jednym z bohaterów opublikowanych w ostatnich dniach nagrań, na których działacze Prawa i Sprawiedliwości rozmawiali o podziale władzy w regionie czy zatrudnianiu znajomych w jednej ze spółek skarbu państwa.
– Będąc osobą publiczną godzę się z faktem, iż działalność społeczna, polityczna, czy zawodowa to przestrzeń, która jest monitorowana przez media. Natomiast ciężko pogodzić się z taką ilością kłamstw, pomówień, manipulacji rzekomymi faktami, wykorzystywaniem dóbr osobistych, wizerunku i nazwisk osób postronnych, niezależnie, czy do grona osób publicznych się zaliczają, czy nie – pisze w opublikowanym na FB oświadczeniu Zieliński.
Wałbrzyski polityk zarzuca dziennikarzom brak rzetelności, obrażanie ludzi i szkodzenie wizerunkowi publicznych instytucji.
– Spotkamy się rychło w sądzie, choć ta przestrzeń już nie jest taka atrakcyjna medialnie – zapowiada Kamil Zieliński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy, pierwsze opublikowane nagrania dotyczyły wewnętrznego konfliktu w partii.
– Tacy sami ludzie jesteśmy, tacy sami jak ci w Platformie czy w SLD. Niczym się nie różnimy, każdy jest pazerny, każdy by chciał coś. Tylko się różnimy szefami – mówił w czasie tej rozmowy jeden z działaczy PiS.
Po ujawnieniu nagrań wałbrzyskie struktury Prawa i Sprawiedliwości zostały rozwiązane, a wszyscy członkowie wyrzuceni z partii.
Kilka dni później kolejne nagrania opublikowała Gazeta Wyborcza, która wskazywała, że Zieliński zatrudniał „po znajomości”.
Będąc osobą publiczną godzę się z faktem, iż działalność społeczna, polityczna, czy zawodowa to przestrzeń, która jest…
Opublikowany przez Kamil Zieliński Wtorek, 19 stycznia 2021