Wałbrzych. Ponad pół miliona złotych na urzędnicze premie z okazji 30-lecia samorządu

Tematy: magistrat samorząd urząd miejski wałbrzych

---

Premie dla 490 pracowników wałbrzyskiego magistratu wypłacone zostały pod koniec maja przy okazji 30-lecia samorządu. Urzędnicy dostali tysiąc złotych brutto. W sumie w tegorocznym budżecie przeznaczono na ten cel ponad pół miliona złotych.

Urząd zapewnia, że zgodnie z zapisami obowiązującego w magistracie regulaminu wynagrodzeń, prezydent miasta może utworzyć fundusz nagród. Ten może wynieść do trzech procent planowanego funduszu płac na dany rok budżetowy.

Nagrody, jak informuje w odpowiedzi na nasze pytania w tej sprawie rzecznik wałbrzyskiego magistratu, zostały przyznane za zaangażowanie w realizację powierzonych obowiązków służbowych. Zaplanowano je w tegorocznym budżecie,.

Każdy z 490 nagrodzonych pracowników otrzymał 1000 złotych brutto. Pieniądze wypłacono 27 maja przy okazji 30-lecia samorządu. W tym samym czasie wypłacono nagrody pracownikom, którzy byli zaangażowani w utrzymanie pracy urzędu w czasie epidemii. Ich wysokość wyniosła od 2 do 3 tysięcy złotych brutto. W sumie nagrody otrzymało piętnaście osób. Łącznie, w maju, jak informuje nas Edward Szewczak, rzecznik prasowy wałbrzyskiego magistratu, kwota przeznaczona na nagrody w maju wyniosła 505 tysięcy złotych.

Magistrat informuje jednocześnie, że po raz ostatni nagrody dla pracowników wypłacane były w 2015 roku, przy okazji 25-lecia samorządu. Nagród i premii od początku swojej kadencji, czyli od 2011 roku nie otrzymał prezydent Wałbrzycha, Roman Szełemej.

Jak jest u innych?

W Dzierżoniowie premie przyznawane są corocznie, w okolicach święta samorządu. W tym roku nagrody trafiły do 122 osób, a ich łączna kwota wyniosła ponad 38 tysięcy złotych. Oznacza to, że średnia nagroda to 320 złotych brutto.

Jak informuje nas rzecznik prasowy tamtejszego magistratu, przyznane nagrody nie są związane z trzydziestoleciem samorządów w Polsce i Dzierżoniów nie planuje dodatkowych nagród związanych z tym jubileuszem.

Nagrody w Dzierżoniowie przyznawane są za roczną pracę, a w tym roku, brano pod uwagę także zaangażowanie pracowników w czasie kryzysu związanego z epidemią.

O nagrody zapytaliśmy także w świdnickim magistracie. Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.

**

KOMENTARZ REDAKCJI

Sprawa nagród w wałbrzyskim magistracie zbulwersowała kilku naszych czytelników, którzy zwrócili się do naszej redakcji z prośbą o wyjaśnienie tej kwestii. Nie jesteśmy przeciwnikami nagradzania dobrze wykonanej pracy, szczególnie w tak zwanej „budżetówce”, gdzie zarobki nie należą do najwyższych. Przyznanie takich nagród w czasie, gdy Polska zmagała się z epidemią, a wiele osób z niepokojem patrzyło w przyszłość w obawie o swoje miejsce pracy może jednak bulwersować.

Pół miliona złotych przy wydatkach miasta sięgających ponad 980 milionów złotych także wydaje się dość niewielką kwotą. W tym miejscu przypomnimy jednak, że miasto chwaliło się 80 tysięcznymi oszczędnościami przy gaszeniu w nocy ulicznego oświetlenia. Jednocześnie, od końca marca do połowy czerwca deficyt miasta wzrósł w ciągu niespełna trzech miesięcy o 35 milionów złotych i zgodnie z planem ma osiągnąć w tym roku ponad 120 milionów. Choć rozumiemy, że nagrody to wydatek, który był już w budżecie założony na początku roku.

Dodatkowo chcemy przypomnieć, że w wałbrzyskim magistracie nie obniżono pensji w czasie epidemii, ani pracownikom szeregowym, ani kierownikom poszczególnych wydziałów. Obniżono natomiast pensje prezesom miejskich spółek, a jedna z nich wręczyła wypowiedzenia większości swoich pracowników.

Być może warto było poczekać z wypłatą nagród. Być może warto było z nich zrezygnować w geście solidarności z innymi. Być może urzędnicy na nie zasłużyli i wśród wielu naszych czytelników nie wzbudzi ten fakt, żadnych kontrowersji. Ocenę tej sytuacji pozostawiamy Państwu.