Mieszkanka Podzamcza próbuje ratować jeże ginące pod kołami samochodów. Chce złożyć petycję na ręce wałbrzyskich urzędników, prosząc o stworzenie warunków, które zapewnią jeżom przynajmniej trochę szans na przeżycie.
Podzamcze to największe osiedle mieszkaniowe w Wałbrzychu. Mieszkanka, która napisała petycję, podkreśla, że co roku pod kołami aut ginie tam całkiem spora populacja tych zwierząt. W petycji apeluje o podjęcie pilnych działań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Petycja dotyczy przede wszystkim pozostawienia przestrzeni, która nie byłaby związana z ingerencją człowieka, czyli po prostu zostawienia takich miejsc, które nie będą koszone, gdzie nie będą grabione liście. Aby postawić budki lęgowe dla jeży na Podzamczu. Myślę, że to jest głównie o to. Chodzi głównie o przestrzeń, żeby one mogły tutaj spokojnie żyć – mówi Monika Hełmecka
Wałbrzyszanka chciałaby również, aby na terenie Podzamcza ustawiono znaki informujące kierowców o jeżach żyjących tam i przechodzących przez jezdnię. Apeluje również o przeprowadzenie społecznej kampanii informacyjnej dotyczącej tych zwierząt.
– Tak, one mają nawet swoją ustawę o ochronie, która mówi o tym, że nie można niszczyć ich siedlisk, nie można ich umyślnie zabijać. Jeśli zostaną potrącone, trzeba im udzielić pomocy. Są takie ośrodki – najbliższe tutaj we Wrocławiu i w Kłodzku – gdzie można zadzwonić i poprosić o pomoc – dodaje pani Monika.
Jeże podlegają ochronie od 2014 roku. Wprowadzono wtedy zakaz chwytania, przetrzymywania, niszczenia lub przeganiania z siedlisk. Trzymanie ich w domu bez odpowiedniego zezwolenia jest prawnie zakazane. Kluczowym elementem ochrony jeży jest zachowanie ich naturalnych siedlisk oraz ich odtwarzanie.
Link do facebook: