Tematy: covid epidemia koronawirus szpital wałbrzych
Jeden z budynków Specjalistycznego Szpitala imienia doktora Alfreda Sokołowskiego przy ulicy Batorego przestał pełnić funkcję oddziału dedykowanego chorym na koronawirusa. Przywrócono tam działalność trzech wcześniejszych oddziałów. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o rekordowym, dobowym przyroście chorych. Mowa o 615, takiej, dobowej liczby nie odnotowano od początku pandemii.
– Wracamy do zupełnej normalności. Oddział był tylko dlatego, że to był osobny budynek. Podjęto decyzję o jego przekształceniu w oddział COVIDowy, tylko i wyłącznie na te potrzeby. Musieliśmy zamknąć trzy oddziały rehabilitacyjne, co odbyło się ze szkodą dla szpitala i przede wszystkim pacjentów – mówi Mariola Dudziak, dyrektor szpitala w Wałbrzychu.
W budynku przywrócono już oddziały rehabilitacji kardiologicznej, neurologicznej i ortopedycznej. Decyzję podjęto 22 lipca, bo w oddziale, przy wyłączeniu kilkudziesięciu łóżek, przebywało zaledwie kilku pacjentów. Ci zostali przekazani do szpitala przy ulicy Koszarowej i szpitala w Bolesławcu, które są dedykowane chorym na koronawirusa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed przywróceniem oddziałów do normalnego funkcjonowania pomieszczenia zostały odkażone zgodnie z procedurami.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o rekordowym, dobowym przyroście chorych na koronawirusa. Takiej liczby nie odnotowano od początku pandemii, mowa o 615 przypadkach. Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia w kraju przekroczyła już 45 tysięcy. Do tej pory zmarły 1709 osoby.
Premier Mateusz Morawiecki zaapelował dziś o stosowanie się do obowiązujących przepisów związanych z epidemią, jednocześnie nie wykluczył powrotu do zasady stosowania kwarantanny dla osób, które wjeżdżają do Polski. Premier przyznał także, że chciałby uniknąć ewentualnego lockdownu gospodarki.