Tematy: aglomeracja wałbrzyska deklaracja sudecka
– Mam nieodparte wrażenie, że problem zablokowania przez Komisję Europejską środków” finansowych dla południa Dolnego Śląska – powiedział na spotkaniu z dziennikarzami prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej po powrocie z siedziby Komisji Europejskiej w Brukseli.
Wczoraj (środa, 21.03), w przeddzień rozpoczęcia prac nad przyszłym kształtem budżetu Unii Europejskiej delegacja samorządowców z południa Dolnego Śląska odwiedziła siedzibę Komisji Europejskiej w Brukseli. Rozmawiano na temat różnic w rozwoju dwóch części województwa – dynamicznej Aglomeracji Wrocławskiej i zagłębia miedziowego oraz wolnej rozwijającego się południa – aglomeracji wałbrzyskiej i jeleniogórskiej. Była to pierwsza tego typu wizyta – zorganizowana z inicjatywy lokalnych władz samorządowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podczas trwającego ponad 3 godziny spotkania z komisarzami europejskimi przedstawiono problemy, z jakimi boryka się południe Dolnego Śląska – masowy odpływ młodych ludzi, związane z tym starzenie się społeczeństwa, problemy komunikacyjne i historyczno-geograficzne naleciałości, mające wpływ na obecny stan demograficzny społeczeństwa i rozwój gospodarczy regionu.
– Otrzymaliśmy zapewnienie, że podczas prac nad podziałem pieniędzy w ramach Programu Spójności w nadchodzącej perspektywie finansowej brane będą pod uwagę również inne aspekty, niż jedynie średnia wysokość PKB na głowę mieszkańca, która szczególnie w przypadku naszego województwa w żaden sposób nie oddaje tempa oraz równomierności rozwoju – powiedział przewodniczący delegacji prezydent Roman Szełemej. – Nie bez znaczenia dla Komisji był fakt, że delegacja składała się z włodarzy małych i średnich miast, reprezentujących 1,4 miliona obywateli. To niemal połowa z niecałych 3 mln mieszkańców Dolnego Śląska.
Wizyta nie dała jednoznaczenie odpowiedzi na pytanie w jaki sposób rozdzielane będą pieniądze w nadchodzącej perspektywie. Zwrócono szczególną uwagę na znaczenie inwestycji terytorialnych – ZIT-ów – jako jednej z alternatyw wspierania finansowego regionów.
Województwa Dolnośląskie i Mazowieckie przekroczyły 75% średniego unijnego dochodu na głowę mieszkańca (76,4%). To praktycznie wykluczyło je z możliwości starania się o fundusze unijne. Samorządowcy alarmują, że jest to wskaźnik niewspółmierny do rzeczywistego stanu – o wiele uboższa południowa część województwa, gdzie średnia PKB na głowę mieszkańca nie przekracza 55% średniej unijnej pozbawiona może zostać środków na zrównoważony rozwój. Aby temu zapobiec, w październiku 2017 roku we wleniu przedstawiciele 106 gmin południa Dolnego Śląska podpisało tzw Deklarację Sudecka, apelując jednocześnie o utworzenie Subregionu Sudeckiego, który otworzy możliwość dalszego pozyskiwania środków europejskich.