68-letni mieszkaniec Dzierżoniowa – pacjent jednego z wrocławskich szpitali – wracał do oddalonego o 60 km domu pieszo.. po autostradzie. Zanim doszło do tragedii został zatrzymany przez patrol policji.
Tuż przed godziną 23 wrocławscy policjanci otrzymali zgłoszenie o idącym poboczem autostrady starszym mężczyźnie. Pracownicy służby drogowej informowali o pojazdach przejeżdżających niemal tuż przy mężczyźnie lub wymijających do w ostatnim momencie. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że piechurem jest 68-letni mężczyzna, pacjent jednego z wrocławskich szpitali. Twierdził, że miał zostać wypisany do domu, nie czekał jednak na załatwienie formalności tylko samowolnie oddalił się z placówki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyznę zatrzymano, a po kontakcie z rodziną oddano w ręce córki. Okazało się, że maszerował prawie 12 godzin, kierując się mniej więcej w stronę Gór Sowich.