Dodano: 20 lipca 2020 15:53
Trzy szczeniaki podrzucone w jutowym worku pod kościół. Psiaki udało się uratować
Tematy: dolny śląsk jawor policja zwierzęta
Do nietypowej interwencji policjantów z ruchu drogowego doszło w Jaworze. Mundurowi pomogli trzem szczeniętom, które zostały podrzucone przed jeden z kościołów. Pieski, jak informuje policja, umieszczone były w zamkniętym, jutowym worku.
– Ciąg interwencji dotyczących zagrożenia życia i zdrowia ludzkiego podejmowanych przez funkcjonariuszy na co dzień przerywany jest czasem przez wydarzenia nietypowe. Bywa, że pomoc udzielana jest istotom świata zwierzęcego i to w sytuacji, w której wpływ na ich ciężki los miał niestety człowiek – informują policjanci.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o worku podrzuconym przed kościołem. Ten miał się poruszać, a z jego wnętrza było słychać skomlenie. Na miejsce skierowano patrol jaworskiej drogówki. Kiedy funkcjonariusze dojechali przed kościół w Paszowicach koło Jawora, znaleźli leżący na ziemi, zawiązany sznurkiem worek. W środku były trzy szczenięta.
Psiaki były zadbane i nie wymagały pomocy weterynarza. Psy zostały przekazane pod opiekę pracownikom gminy Paszowice.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także
- Przerwa w dostawie ciepła i ciepłej wody na Podzamczu. Sprawdź listę ulic objętych wyłączeniem
- Tłumy pod Dzikowcem. Kierowcy gubią się w zmienionej organizacji ruchu
- Wójtowice. Rusza nowy projekt promujący Ziemię Kłodzką. Start już 21 czerwca
- Nowa przestrzeń terapeutyczna w Szczawnie-Zdroju wspiera dzieci z wyzwaniami rozwojowymi
- Od rapu do klasyki. Młodzieżowy finał warsztatów w przestrzeni miasta
- Kilkuset biegaczy w centrum miasta. W sobotę utrudnienia na drogach
Najczęściej czytane
Nastolatek po bójce odebrał sobie życie. Tragedia w Wałbrzychu
Wystawiali fikcyjne faktury VAT. Straty sięgają milionów. Pierwsze osoby zatrzymano w powiecie wałbrzyskim
Uczeń z Wałbrzycha wśród najlepszych młodych informatyków w Polsce
Śledztwo w sprawie przerwania zapory w Stroniu Śląskim. Prokuratura szuka nagrań
Trzylatek chodził po parapecie na drugim piętrze. Matka była pijana i spała