Tematy: jaworzyna śląska policja
16-letni chłopiec spadł z nieużywanej kładki nad torami wprost na kolejową trakcję elektryczną. Porażony prądem wpadł do wagonu kolejowego. Pomimo prawie godzinnej akcji reanimacyjnej dziecka nie udało się uratować.
Do tragedii doszło wczoraj wieczorem nieopodal starego dworca kolejowego w Jaworzynie Śląskiej. W nieustalonych dotąd okolicznościach 16-latek spadł ze znajdującej się kilkanaście metrów nad torami kładki. O zdarzeniu policję zawiadomił pracownik stacji PKP.
Wiadomo, że w chwili zdarzenia w okolicy przebywały inne osoby – policja i zajmująca się sprawą prokuratura ustalają, czy były obecne na kładce w bezpośredniej odległości od chłopca. Do czasu sekcji zwłok nie ma też odpowiedzi, czy 16-latek był pod wpływem środków odurzających – narkotyków lub dopalaczy, oraz alkoholu.
Nieoficjalnie mówi się, że wypadek mógł być skutkiem tzw challenge’u, czyli wyzwania, jakie nastolatkowie stawiają przed sobą za pomocą mediów społecznościowych. Policja nie potwierdza takiej zależności.
Niecałe 24 godziny po tragedii ani bezpośrednie dojście do kładki, ani ona sama nie zostały zabezpieczone, a wokół niej kręcą się nastolatkowie. Wystarczyło poczekać kilkadziesiąt minut, żeby grupa chłopców próbowała wejść na przeprawę. Na widok naszego reportera z aparatem – zawrócili.