W niedzielę strażacy dostali wezwanie do pożaru auta w lesie koło Rzeczki. W czasie akcji, w spalonym samochodzie ujawniono zwęglone zwłoki. Nie wiadomo kim jest mężczyzna. Sekcja zwłok nie wskazała jednoznacznej przyczyny śmierci. Śledczy liczą na pomoc świadków i nagrania z videorejestratorów.
W poniedziałek prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. W niedzielę w lesie znaleziono wrak spalonego samochodu, a w nim zwęglone zwłoki. Śledczy wciąż ustalają personalia ofiary. Przeprowadzono także sekcję zwłok.
– Sekcja nie doprowadziła do ustalenia, jaka była przyczyna zgonu. Oględziny na miejscu zdarzenia nie doprowadziły do ustalenia przyczyny pożaru – przyznaje w rozmowie z naszą reporterką prokurator Jolanta Majcherczyk.
Śledczy nie wykluczają w tej chwili żadnego scenariusza.
– Śledztwo prowadzone jest w dwóch kierunkach. W kierunku tej najgorszej wersji, a więc spowodowania śmierci przy udziale osób trzeci, jak również w kierunku samobójstwa – mówi prokurator Majcherczyk.
Prokuratura liczy w tej chwili na pomoc świadków, osób, które mogły widzieć samochód z mężczyzną w tej okolicy w weekend. Poszukiwane są nagrania z videorejestratorów. Śledczy w tej chwili mogą powiedzieć, że chodzi o auto marki Audi. Mężczyzna w weekend mógł poruszać się w okolicach Rzeczki i Walimia.
Śledczy zlecili kolejne badania. Te mają wyjaśnić czy mężczyzna zmarł przed pożarem, czy zginął w czasie pożaru auta.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.