Dodano: 1 listopada 2021 19:40
Szczawno-Zdrój. Pożar na cmentarzu. Kilkumetrowy słup ognia
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło wieczorem na cmentarzu komunalnym w Szczawnie-Zdroju. Po godzinie dziewiętnastej zapaliły się kilkumetrowe tuje. Ogień szybko ogarnął rośliny, słup ognia miał kilka metrów. Na miejscu pojawiła się straż pożarna.
Drzewa prawdopodobnie zapaliły się od jednego ze zniszczy palących się na pobliskich grobach. Ogień szybko objął liczące koło 4-5 metrów tuje. Pożar był groźny, bo w pobliżu znajdowały się inne kolejne drzewa.
Przed przyjazdem straży pożarnej drzewa spłonęły całkowicie. Na miejscu pracują strażacy. Prawdopodobnie ogień nieznacznie uszkodził część nagrobków w pobliżu.
Strażacy apelują, by zwracać uwagę na to, w jakim miejscu stawiamy znicze na grobach i by nie robić tego zbyt blisko drzew czy bezpośrednio pod zwisającymi nad grobami gałęziami.
Zobacz także
- Zagrzmi! IMGW ostrzega przed burzami w Wałbrzychu i okolicach
- Najniższa emerytura wypłacana w Wałbrzychu to zaledwie 22 grosze. Wiemy, ile wynosi najwyższa!
- Były kapitan Górnika Wałbrzych ponownie bohaterem plotkarskich serwisów. Chodzi o tajemniczą randkę Bartka Ratajczaka
- Trzy nielegalne automaty do gry w Jaworze. Skarb Państwa mógł stracić nawet 300 tysięcy złotych
- Antyterroryści i CBŚ w Dziećmorowicach. Sceny jak z sensacyjnego filmu
- Wałbrzych. Duża inwestycja przy jednej ze szkół na Piaskowej Górze
Najczęściej czytane
- Niespełna cztery tysiące wniosków o wydanie karty mieszkańca „Kocham Wałbrzych”. Co trzeci zwrócony, bo były błędy
- O 55 km/h za szybko kolejny wałbrzyszanin bez prawa jazdy na 3 miesiące
- Kluby piłkarskie z województwa dolnośląskiego
- Wałbrzych to trudne dla rowerzystów miasto – twierdzi radny, który na sesje Rady Miasta i do pracy dojeżdża rowerem
- Antyterroryści i CBŚ w Dziećmorowicach. Sceny jak z sensacyjnego filmu