Dodano: 6 maja 2021 20:05
Świdnica. Wandale zdemolowali popularny parking leśny. Połamane i spalone ławki i kosze
Tematy: las nadleśnictwo świdnica świdnica wałbrzych
– Na usta ciśnie się wiele, żeby skomentować to, co po majówce można zastać w miejscu postoju pojazdów na drodze do Modliszowa. My pozostawimy to bez komentarza – piszą na jednym z portali społecznościowych leśnicy z Nadleśnictwa Świdnica. Nieznani sprawcy zdemolowali popularny parking między Świdnicą, a Wałbrzychem.
Jeszcze przed majówką wszystkie elementy leśnej infrastruktury były całe. To w tym miejscu nasz reporter spotkał się z leśnikami i rozmawiał o możliwości nocowania w lesie, bo to w tej okolicy wyznaczono obszar do tego celu.
Wszystko wskazuje na to, że na parkingu pojawili się nie tylko ci, którzy chcieli skorzystać z możliwości noclegu w pobliskim lesie.
Nadleśnictwo opublikowało zdjęcia zdemolowanych i połamanych leśnych ławek oraz koszy na śmieci.
– Pozostaje kwestia tego czy jest sens, aby to miejsce w ogóle utrzymać. Przecież lasy są państwowe, a jak państwowe to nasze, a jak nasze to można zniszczyć… Powiedzcie proszę tylko jedno – dlaczego? – pytają na swoim profilu retorycznie leśnicy.
Zobacz także
- Boguszów-Gorce. 2,5 tysiąca złotych mandatu dla pijanego rowerzysty
- Wałbrzych. Dziś akcja „Prędkość”. Kierowcy noga z gazu!
- Pomnik Ułanów Legii Polsko-Włoskiej. Tak świętowali rocznicę bitwy z 1807 roku
- Ponad pół tony śmieci znikło spod hałdy na Białym Kamieniu. To największa akcja stowarzyszenia Czysty Wałbrzych od początku roku
- Znamy nazwisko drugiego wiceprezydenta Wałbrzycha. Będzie odpowiadał za inwestycje i drogi
- Sokołowsko. Kruszy się wieża byłego sanatorium. Potrzebne duże pieniądze
Najczęściej czytane
- Co z budową autostrady D11 w Czechach przy granicy? Czesi podjęli decyzję!
- Nocny spektakl na niebie. Nad Wałbrzychem pojawiła się zorza!
- Groźny pożar w Mieroszowie. Na miejscu pracuje kilka zastępów straży pożarnej
- O 55 km/h za szybko kolejny wałbrzyszanin bez prawa jazdy na 3 miesiące
- Trwa dogaszanie pożaru domu w Mieroszowie. Kilka rodzin bez dachu nad głową