Świdnica. Urzędnicy i Straż Miejska skontrolują piece i to, czym się w nich pali. Mogą posypać się kary

11 stycznia 2024 07:18. Fot. źródło: Pixabay

Tematy: 


W Świdnicy rozpoczęła się wielka kontrola pieców i tego, czym mieszkańcy w nich palą. Kontrolerzy wyszli na miasto kilka dni temu. O to czemu kontrole mają służyć i czy mieszkańcy muszą wpuścić kontrolera pytaliśmy świdnickich urzędników.

kontrola to pokłosie uchwały antysmogowej Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, która mówi w największym skrócie o tym, czym można palić w piecach. Do kontroli wytypowano te lokale, których właściciele lub najemcy zadeklarowali kilka lat temu w ankiecie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków piec węglowy lub kominek jako główne źródło ogrzewania.

– Przede wszystkim zależy nam, żeby sprawdzić czym świdniczanie palą i jaki to ma wpływ na jakość powietrza u nas w mieście. Chcemy zobaczyć czy te dane ,które mamy od 2018 roku teraz poprawiły się – to Mateusz Jadach ze świdnickiego Urzędu Miasta.

REKLAMA

Kontrolerzy wyszli na miasto w poniedziałek. Tak jak powiedziałem do skontrolowania mają ponad 100 mieszkań i domów. Jak podkreślają urzędnicy kontrolera można, oczywiście, nie wpuścić do mieszkania, to może skutkować jednak poważnymi konsekwencjami finansowymi:

– To są przepisy kodeksu karnego. Chodzi konkretnie o artykuł 225, gdzie za utrudnianie lub udaremnianie takiej kontroli może grozić kara pozbawienia wolności do lat trzech. 

Kontrola kończy się protokolem stwierdzającym poprawność lub jej prac pieca lu paliwa, którym jest opalany. Jak podkreślają Świdnicy Urzędnicy kontrole nie mają na celu karania mieszkańców. Chodzi przede wszystkim o to, żeby pouczyć, edukować. Jeśli jednak kontrolerzy stwierdzą, że piec opalany jest śmieciami lub innymi niedozwolonymi przedmiotami, wtedy należy się spodziewać minimum 500 złotowej grzywny. W przypadku innych nieprawidłowości zostanie sporządzony protokół. Od wyników kontroli można się oczywiście odwołać.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 11 stycznia 2024 07:18
`