Tematy: autobusy elektryczne magdalena dzwonkowska świdnica tomasz kurzawa
Świdnica wydała 35 milionów złotych na zakup 10 nowych autobusów elektrycznych. Po jednej nieudanej próbie, przetarg został rozstrzygnięty, a zwyciężyła polska firma Solaris.
To była już druga próba Świdnicy w tym przetargu. Pierwsza, w której miasto chciało kupić 12 autobusów, zakończyła się bez rozstrzygnięcia. Zamówienie zredukowano o dwie sztuki i przetarg zakończył się sukcesem. Nowe autobusy wyjadą na ulice Świdnicy w przyszłym roku.
– Wszystkie te autobusy będą w pełni niskopodłogowe i będą mogły zabrać na pokład co najmniej 75 pasażerów, z czego minimum 27 na miejscach siedzących. Nowe pojazdy, zgodnie z obowiązującymi standardami, będą klimatyzowane, monitorowane oraz wyposażone w system informacji pasażerskiej, kasowniki z funkcją biletomatu, porty USB oraz WiFi – mówi Magdalena Dzwonkowska, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Świdnicy.
Dwa pierwsze elektryczne Solarisy wyjechały na ulice Świdnicy w 2020 roku. W kwietniu ubiegłego roku dołączyło do nich 6 kolejnych elektryków. Po tegorocznych dziesięciu, świdnickie MPK planuje dokupić jeszcze 3 długie, przegubowe autobusy – i wtedy po Świdnicy będą jeździły wyłącznie autobusy elektryczne.
– Teraz, mając już osiem autobusów, które jeżdżą na liniach komunikacyjnych, połowę kilometrów robimy na elektrykach. Przy obecnych kosztach, średni koszt każdego przejechanego kilometra wynosi około 1,50 zł, w porównaniu do 2,10 zł do 2,20 zł, a być może nawet 2,50 zł na oleju napędowym – mówi Tomasz Kurzawa, prezes MZK w Świdnicy.
Co ważne, na jednym ładowaniu autobusy będą mogły pokonać ponad 200 kilometrów. Wyposażone w ładowarki pantografowe, będą korzystać z trzech już działających na terenie Świdnicy stacji ładowania i nie będą musiały zjeżdżać do bazy.