Dodano: 19 września 2024 15:15

Stronie Śląskie. Apel powodzian – potrzebni są wolontariusze

Tematy: apel stronie śląskie wolontariusze

W Stroniu Śląskim, po tym jak media obiegły zdjęcia ze zrujnowanego miasta, pojawia się tam mnóstwo osób chcących na własne oczy obejrzeć, co się wydarzyło. Mieszkańcy czują się jak zwierzęta w zoo.

Jeszcze w środę dojazd do Stronia Śląskiego był niemal niemożliwy. Zerwany most w Trzebieszowicach i zalana droga krajowa nr 33 prawie odcięły miasto od świata. Kiedy utrudnienia częściowo usunięto, Polska ujrzała dramat tego małego, górskiego miasteczka, które woda dosłownie zrównała z ziemią. Ci, którzy zostali na miejscu, nie radzą sobie z ogromem strat.

– Brakuje ludzi, wolontariuszy, jakichkolwiek. Po prostu brakuje. Nie jesteśmy w stanie sami sobie poradzić. To jest dla nas tragedia, szok, niedowierzanie. Mamy nadzieję tylko w innych ludziach, którzy nam pomogą, chociaż fizycznie, bo to jest w tej chwili najważniejsze – uprzątnąć, żebyśmy mogli cokolwiek tu zacząć robić – powiedziała jedna z mieszkanek Stronia Śląskiego.

REKLAMA

Mieszkańcy podkreślają, że chociaż do miasta przyjeżdża coraz więcej osób chcących na własne oczy zobaczyć, co się stało, niewielu z nich kwapi się do pomocy.

– Większość ludzi, którzy tu przyjeżdżają, to gapie. Tylko wkurzają, bo jeżdżą i patrzą na czyjeś nieszczęście.

– Nie wiem, co myślą te osoby, które biernie podchodzą i nagrywają. Rozumiem, że chcą coś takiego uchwycić, bo to nie jest coś, co się widzi na co dzień, ale myślę, że powinni pomóc albo przynajmniej wesprzeć naszych mieszkańców.

Turystyce powodziowej zdecydowanie sprzeciwiają się zarówno samorządowcy, jak i służby. Wprowadzony stan klęski żywiołowej daje policji i straży pożarnej narzędzia do ograniczenia napływu gapiów w miejsca, które są nie tylko szczególnie niebezpieczne, ale też najbardziej ucierpiały podczas powodzi.