Dodano: 30 marca 2021 10:43
Środowisko prawnicze, związkowcy i samorządowcy krytykują pomysł przenosin Wydziału Pracy wałbrzyskiego sądu do innego miasta
Tematy: dolnośląskie dolny śląsk sąd wałbrzych
Krytykujący pomysł przenosin Wydziału Pracy podkreślają, że decyzje zapadają bez informowania kogokolwiek o planach. To zły moment i niekorzystna dla mieszkańców regionu decyzja – przyznają przeciwnicy przeprowadzki. Rocznie do wydziału, wciąż wałbrzyskiego sądu, trafia ponad 250 nowych spraw.
– Nie ma zgody mojej, jako starosty wałbrzyskiego, na tego typu działania. Uważam, że są to działania polityczne, nie mające żadnego wymiernego przeanalizowania. To kolejna próba osłabienia Wałbrzycha i najbliższej okolicy – mówi Krzysztof Kwiatkowski, starosta wałbrzyski.
Kwiatkowski podkreśla, że w regionie bardzo słabo działa komunikacja, z której mogli by korzystać petenci sądu po przeprowadzce. Krytykuje także fakt, że tak ważna decyzja zapada z pominięciem konsultacji z samorządowcami.
Roman Głód burmistrz Głuszycy przypomina, że jeszcze jako dyrektor pobliskiej szkoły uczestniczył w konsultacjach dotyczących budowy nowego gmachu sądu. Rozbudowa była konieczna, by sąd pomieścił wszystkie wydziały. Dziś samorządowiec pyta, po co w takim razie powstawał kilkanaście lat temu taki obiekt.
– Próba przeniesienia Wydziału Pracy odbywa się bez konsultacji społecznych. Z mojego punktu widzenia to jest zupełnie niezrozumiałe. Za 2019 i za 2020 rok to jest średnio około 260 spraw, nowych, wnoszonych do Wydziału Pracy, z czego blisko połowa z poprzednich lat nie jest rozwiązana – mówi Sławomir Bielakiewicz, zastępca przewodniczącego Regionu Dolny Śląsk NSZZ Solidarność.
W ocenie Bielakiewicza przeniesienie Wydziału Pracy do innego sądu, który do tej pory zajmował się mniejszą liczbą tego typu spraw spowoduje ich wydłużenie, a niektórzy być może zrezygnują z wnoszenia spraw.
O tym, że to największy sąd w okręgu świdnickim, funkcjonujący w powiecie z największą liczbą ludności przypomina mecenas Jerzy Świteńki.
– Tego rodzaju decyzja zaprzecza postulatom przyspieszenia postepowań, również w sprawach z zakresu prawa pracy. Poza tym są to sprawy angażujące zwykle nie tylko pracownika i pracodawcę, ale odbywające się przeważnie z udziałem sporej liczby świadków. To oznacza, że konieczność przejazdów do innych ośrodków podroży koszty tego postępowania – dodaje mecenas.
Już w ubiegłym tygodniu, nieoficjalne informacje dotyczące zapowiedzi przeniesienia Wydziału Pracy z Sądu Rejonowego w Wałbrzychu do Świdnicy czy Ząbkowic Śląskich krytykował prezydent Wałbrzycha. Roman Szełemej podtrzymuje swój sprzeciw.
– Setki spraw będą rozpatrywane, albo w sądzie w Ząbkowicach Śląskich, albo w sądzie w Świdnicy. Te sprawy dotyczą najbardziej potrzebujących pomocy ludzi. Ludzi, którzy stracili pracę, dochodzą swoich racji przed sądem w stosunku do pracodawcy. Są to sprawy, które ciągną się bardzo długo i wymagają częstych wyjazdów do sądu – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha.
Samorządowcy podkreślają i przypominają, że Wałbrzych to drugie co do wielkości miasto na Dolnym Śląsku, a wraz z ościennymi gminami to aglomeracja, która liczy ponad dwieście tysięcy mieszkańców.
– Nagle ktoś wymyśla, aby przenosić kilkaset niezałatwionych spraw z lat ubiegłych. To jest coś niebywałego, że ktoś wymyślił to, próbuje zrealizować – dodaje Szełemej.

Briefing prasowy dotyczący planów likwidacji Sądu Pracy w Wałbrzychu. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Briefing prasowy dotyczący planów likwidacji Sądu Pracy w Wałbrzychu. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Briefing prasowy dotyczący planów likwidacji Sądu Pracy w Wałbrzychu. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Briefing prasowy dotyczący planów likwidacji Sądu Pracy w Wałbrzychu. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Briefing prasowy dotyczący planów likwidacji Sądu Pracy w Wałbrzychu. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych
Zobacz także
- Świdnica. Pijany bezdomny podpalił kolegę. Mężczyzna zmarł
- Akcja GOPR w rejonie Śnieżnych Kotłów. Pomocy potrzebowało pięć osób
- Wałbrzych. Pobicie 16-latka. Napastnicy to dwaj jego rówieśnicy
- Więcej policji na drogach. Trwa akcja ,,Alkohol i narkotyki”
- Maszkarony wróciły na wieżę ratuszową w Świdnicy
- Fałszywy alarm na zbiorniku w Jaworniku – głupi żart wywołał pełną mobilizację służb ratowniczych
Najczęściej czytane
Szczawno-Zdrój. Wigilia w uzdrowiskowej spółce. Prezes podsumował rok
Tak ma przebiegać S5 z Sobótki do Bolkowa. GDDKiA wskazuje swój wybór
Od 10 grudnia pojedziemy Kolejami Dolnośląskimi do izerskiego kurortu
Świeradów-Zdrój po 27 latach znów na kolejowej mapie Polski
MZUK: Odśnieżamy, gdy jest taka potrzeba. Miejska spółka zamawia sól