Tematy: dolnośląskie dolny śląsk smog smogowe płuca wałbrzych
Gigantyczne płuca stanęły na Placu Magistrackim. To specjalna instalacja, która przez dwa tygodnie będzie mierzyć jakość powietrza w Wałbrzychu. Dodatkowo, symboliczne płuca będą ciemnieć jeżeli w mieście będzie problem ze smogiem. Wcześniej badanie prowadzono w Jeleniej Górze. W kolejnych tygodniach płuca odwiedza miasta w całej Polsce.
– Olbrzymie, ponad dwumetrowe płuca, które są taką atrapa naszych rzeczywistych płuc. W tej chwili one są białe, przywieźliśmy je z Jeleniej Góry, gdzie były szare, mocno zszarzały. W tej chwili są białe. Cała instalacja polega na tym, że przez ten biały materiał przenika powietrze, z tyłu mamy wentylatory, zasysane jest powietrze i sprawdzimy czy powietrze w Wałbrzychu jest czyste czy brudne – przyznaje Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.
Instalacja zaparkowała na Placu Magistrackim i zostanie tam na dwa tygodnie. Oprócz symbolicznych płuc wyposażona jest również w miernik pyłów PM 2,5, PM 10 czy temperatury powietrza. Pomiary można zobaczyć na specjalnym wyświetlaczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Smolnicki podkreśla, że w Wałbrzychu jest punkt pomiarowy, który bada stężenie pyłów w powietrzu, ale znajduje się on poza ścisłą zabudową i w rzeczywistości mierzy tło. Tymczasem instalacja ma pokazać, jak sytuacja wygląda w centrum.
– W Jeleniej Górze przez pierwszy tydzień płuca w zasadzie były białe, a potem nagle się okazało, że mieliśmy kilka epizodów smogowych i zrobiły się ciemno szare – dodaje Smolnicki.
Specjaliści podkreślają, że smog i niebezpieczne pyły są sojusznikiem koronawirusa. Badania prowadzone we Włoszech czy Stanach Zjednoczonych pokazują zwiększoną zachorowalności i śmiertelność w miejscach, gdzie istnieje problem smogu. Szacuje się, że przy średnich warunkach dla Polski to może być wzrost nawet o 27 procent.
– Na tych drobinach smogu przenoszą się wirusy, one tak samo przenoszą się na kropelkach, dlatego nosimy maski. Drugi mechanizm jest gorszy, dlatego, że osoby długotrwale narażone na smog po prostu mają słabszy układ odpornościowy, mają już częściowo płuca zniszczone – mówi Krzysztof Smolnicki.