Dodano: 20 marca 2023 12:00

Śmierć niemieckiego turysty. Mężczyzna błąkał się po Książańskim Parku Krajobrazowym kilkadziesiąt godzin. Nikt nie zwrócil na niego uwagi

Tematy: dolnośląskie dolny śląsk dziennik wałbrzych informacje informacje z wałbrzycha news powiat wałbrzyski wałbrzych wałbrzyskie wiadomości wiadomości z wałbrzycha zdjęcia z Wałbrzycha

---

Kilkadziesiąt godzin błąkał się po Książańskim Parku Krajobrazowym niemiecki turysta, który zaginął w styczniu tego roku. Biegli ustalili czas zgonu 84-letniego mężczyzny.

Przypomnijmy, w pierwszych dniach stycznia 84-letni turysta z Niemiec odłączył się od grupy na górnym parkingu Zamku Książ. Służby poszukiwały go przez kolejne dwa dni. Ostatecznie martego mężczyznę znaleźli w potoku pracownicy leśni, pracujący przy remoncie „Ma Fantaisie”, czyli leśnej chatki księżnej Daisy von Pless. Turysta zmarł zaledwie kilka metrów od bardzo popularnego szlaku spacerowego.

Okoliczności tragedii bada wałbrzyska prokuratura. Jak poinformował nas prokurator Marcin Witkowski, śledczy ustalili, że zgon mężczyzny, nastąpił w dniu odnalezienia. To znaczy, że przez kilkadziesiąt godzin mężczyzna błąkał się po Książańskim Parku Krajobrazowym. Pomimo apeli nikt na niego nie zwrócił uwagi.

Do dziś śledczy przesłuchali osoby biorące udział w poszukiwaniach oraz robotników, którzy znaleźli zwłoki Niemca. Nie udało się, z uwagi na nieobecność w kraju, przesłuchać ówczesnej opiekunki grupy. Zdaniem śladeczych dziś wszystko wskazuje na to, że do śmierci mężczyzny nie przyczyniły się osoby trzecie.