Dodano: 29 marca 2022 11:34

Sezon turystyczny kłopotem dla uchodźców. Część z nich może stracić dach nad głową

Tematy: mateusz jellin polanica zdrój uchodźcy

---

Dla wielu uchodźców małe miasteczka uzdrowiskowe Dolnego Śląska były prawdziwym zbawieniem. Hotelarze chętnie pomagali oferując nocleg osobom uciekającym przed wojną. Dziś obie strony z niepokojem patrzą na nadchodzący sezon turystyczny. Po cichu mówi się, że część hotelarzy będzie chciała wykwaterować osoby z Ukrainy, żeby móc normalnie przyjmować gości, których przybywa z dnia na dzień. To olbrzymi kłopot dla uchodźców, jeszcze większy dla władz miasteczka.

– Jesteśmy małą miejscowością, nie przygotowaną na taką sytuację. Nie mamy swoich hoteli, nie mamy swoich pensjonatów, nie mamy swoich obiektów w których moglibyśmy zakwaterować te osoby – odpowiedział na pytanie o nadchodzący sezon turystyczny Mateusz Jellin, burmistrz uzdrowiskowej Polanicy-Zdrój

Z pewnością spora cześć uchodźców znajdzie pracę w bazie turystycznej, część będzie musiała szukać zakwaterowania w innych miejscach i na innych już zasadach. Z pracą nie powinno być problemu – branża hotelarska i restauracyjna ziemi kłodzkiej od lat mówi o kłopotach ze znalezieniem pracowników. Napływ uchodźców może im w tym pomóc.

– To jest również paradoks, ponieważ przestanie nam brakować rąk do pracy w hotelach, restauracjach, zaczyna brakować w firmach budowlanych. To już odczuwamy bardzo boleśnie jeśli chodzi o przetargi. Firmy nie startują bo nie mają pracowników, Mężczyźni, którzy wyjechali walczyć du Ukrainy nie zasilają polskich firm budowlanych. 

Dziś w 6 tysięcznej Polanicy-Zdroju przebywa około trzystu uchodźców. 20% uczniów miejscowych szkoły podstawowej to dzieci z Ukrainy. Wszyscy są zaopiekowani tak dzięki staraniom gminy, jak i hojności mieszkańców