Razem, ale jednak osobno. Prace na 65 km już bez Andreasa Richtera

16 maja 2017 19:23. Infografika. fot. Jacek Zych / Dziennik Wałbrzych

Tematy: 


Wbrew doniesieniom medialnym prac na 65 km napewno nie rozpoczniemy w maju – powiedział w rozmowie z Dziennikiem Piotr Koper, współzałożyciel spółki XYZ, jeden z eksploratorów i poszukiwaczy słynnego „Złotego Pociągu”. Optymalnym i najbardziej prawdopodobnym miesiącem do przeprowadzenia prac ma być czerwiec. Nowością jest to, że w pracach na 65 km nie będzie uczestniczył dotychczasowy wspólnik Piotra Kopera – Andreas Richter.

– Badania rozpoczęła spółka XYZ i jako taka będzie je kontynuowała – odpowiada zapytany o sprawę Piotr Koper – Andreas postanowił skupić się na pozostałych projektach, w których uczestniczy. To, że tylko ja będę nadzorował prace na 65 km niczego nie zmienia. Obiecaliśmy naszym fanom i sponsorom dać ostateczną odpowiedź na pytanie, czy tunel, a może i pociąg na 65 km są, czy nie. Taką odpowiedź damy i to od niej zależeć będzie dalszy los i tok prac spółki XYZ. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Piotr Koper wciąż nie podał oficjalnie nazwy firmy, która ma wykonać serię nieinwazyjnych elektrooporowych na 65 km linii kolejowej Wrocław–Wałbrzych. Wiemy tylko, że polegały one będą na wygenerowaniu elektrooporowego profilu miejsca najbliżej wiaduktu przy ulicy Uczniowskiej. To właśnie tam podczas zeszłorocznych, na głębokości 3 m prac natrafiono na litą skałę której nie udało się sforsować. Eksploratorzy mają nadzieję, że to właśnie w tej skale, na głębokości ok 12 do 15 metrów wykuty jest tunel, w którym ukryty mógłby być legendarny „Złoty pociąg”. Koper nie ukrywa jednak, że nawet odkrycie pustego tunelu byłoby wielkim sukcesem całego przedsięwzięcia.

REKLAMA

Andreas Richter, pozostający do tej pory niejako w medialnym cieniu Kopera, przywiózł do Polski georadar KS700, za pomocą którego wygenerowano fantastyczne fraktale, mające przypominać wyglądem pociąg oraz platformy z działami. To właśnie na podstawie tych wydruków ówczesny Krajowy Konserwator Zabytków na oczach milionów widzów stwierdził, że na 99% Złoty pociąg istnieje. Na podstawie pomiarów wykonanych tym samym urządzeniem inny dolnośląski eksplorator – Krzysztof Szpakowski – zgłosił w Starostwie Powiatowym istnienie podziemnego miasta w Walimiu. Przeprowadzone w następstwie tego zgłoszenia badania inwazyjne oraz nieinwazyjne, m.in. tą samą metodą elektrooporową, która wykorzystana ma być obecnie na 65 km, nie potwierdziły żadnej z tych teorii.

twittuj-z-nami

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 16 maja 2017 19:23
`