Tematy: dolnośląskie dolny śląsk las lasy psy wałbrzych wilki zwierzęta
– To poważny temat. Widać to na opublikowanym przez nas filmie, na którym widać dwa psy, które pożywiają się padłą samicą mufloną – mówi Mateusz Majchrzyk z Nadleśnictwa Wałbrzych. Leśnicy nie mają pewności, że to te psy upolowały muflona, ale przyznają, że wszystko na to wskazuje. Dodają, że o ile wilki zabijają dla przetrwania, to wałęsające się psy robią to często dla zabawy.
– Te wałęsające się psy często zabijają mnóstwo zwierzyny w lesie, zabijają zwierzęta mniejsze, większe, często nie robią tego, tak jak wilki, żeby przeżyć, ale z czystej zabawy – dodaje Mateusz Majchrzyk.
Leśnicy przyznają także, że często sami boją się spotkanych w lesie psów czy nawet całych stad wałęsających się czworonogów. Te mogą być również zagrożeniem dla turystów coraz liczniej odwiedzających lasy.
Kolejnym problemem są także tak zwane hybrydy, czyli sytuacje, w których dochodzi do krzyżowania psa z wilkiem. Leśnicy przyznają, że to także duży problem.
Wszystko wskazuje na to, że psy, które pojawiają się w lasach pod Wałbrzychem są po prostu wypuszczane na dzień. Najczęściej są spotykane w okolicach osiedli czy zabudowań gospodarczych. Leśnikom pozostają tylko apele, by takie psy trzymać na ogrodzonym terenie.
Z szacunków wynika, że w polskich lasach może być nawet kilka tysięcy wałęsających się psów.
Opublikowane nagranie powstało, gdy leśnicy znaleźli upolowaną samicę muflona. Ocenili, że ofiara wygląda dość nie typowo i niewiele wskazuje na to, że doszło do ataku wilka. Zamontowano w pobliżu fotopułapkę, która nagrała dwa psy, oba z obrożami. Leśnicy nie mają stu procentowej pewności, że muflon padł łupem psów, ale w ich ocenie jest to bardzo prawdopodobne.