Sprawa, w największym uproszczeniu, dotyczy podejrzenia zmowy cenowej, związanej z zamówieniami linii do przetwarzania odpadów. Prokuratura bada wątek jednostek komunalnych z czterech różnych miast, w tym z Wałbrzycha. Zarzuty w tej sprawie usłyszał już między innymi były prezes Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych. W sumie zatrzymano siedem osób.
W przetargach w czterech różnych lokalizacjach startowała tylko jedna firma, która ostatecznie wygrywała postępowania. Oferowane ceny były wyższe niż kwoty zaplanowane na ten cel przez jednostki komunalne.
– Były wątpliwości, co do prawidłowości tych przetargów. Na podstawie czynności wykonywanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz zabezpieczonej dokumentacji, wydanej opinii biegłego w tej sprawie, ustalono, że rzeczywiście zachodzi podstawa co do tej zmowy przetargowej. Były tutaj specyfikacje istotnych warunków zamówienia, opis przedmiotu zamówienia były tak przygotowywane, żeby spełniały kryteria produktu oferowanego tylko przez jedną firmę – mówi prokurator Mariusz Pindera z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przetargi zdaniem śledczych były w taki sposób skonstruowane, że inni oferenci nie byli w stanie wystartować w tych przetargach.
W sumie zatrzymano siedem osób. Dwóch pracowników spółki, która wygrywała przetargi i pięciu pracowników jednostek komunalnych, w tym byłego prezesa wałbrzyskiej spółki komunalnej. Trzy pozostałe miasta, których dotyczy postępowanie znajdują się poza naszym województwem.
Przypomnijmy, jak już informowaliśmy, chodzi o inwestycje, które były realizowane od 2018 roku do 2020 roku. To początek postępowania, śledczy nie wykluczają, że zarzuty w tej sprawie mogą usłyszeć kolejne osoby.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty w świdnickiej prokuraturze. Złożyli wyjaśnienia. Wobec czterech osób zastosowano dozór policyjny, zakaz kontaktu ze wskazanymi osobami, zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne, poręczenie w kwocie 50 tysięcy złotych, a dwie osoby zostały zawieszone w czynnościach prezesa zarządu.
Wobec jednej osoby zastosowano dozór policji, zakaz ubiegania się o zamówienia publiczne, zakaz kontaktu z wyznaczonymi osobami oraz poręczenie w kwocie 40 tysięcy złotych.
Wobec dwóch podejrzanych prokuratura złożyła do sądu wniosek o tymczasowy areszt. Sąd odrzucił jednak ten wniosek. Śledczy złożyli zażalenie na tę decyzję.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.