Tematy: dolny śląsk wspólna sprawa roman szełemej szymon chojnowski urząd marszałkowski
Kilkunastu samorządowców i przedstawicieli organizacji pozarządowych z południa Dolnego Śląska złożyło dziś w Urzędzie Marszałkowskim we Wrocławiu petycję, w które sprzeciwiają się proponowanemu przez Zarząd Województwa podziałowi środków w ramach nowej perspektywy unijnej.
Samorządowcy sprzeciwiają się pomysłowi przeznaczenia oddanie ponad 65% unijnych dotacji do wyłącznej dyspozycji Zarządu Województwa i zadania pozakonkursowe. Zdaniem Szymona Chojonowskiego, wiceprezydenta Świdnicy, do uznaniowej dyspozycji zarządu przeszłoby ponad 750 mln Euro, jakie powinny trafić do dolnośląskich ZIT-ów.
– W minionej perspektywie finansowej ZIT Aglomeracji Jeleniogórskiej pozwalał przeznaczyć ok. 300 Euro per capita. W nowej perspektywie finansowej jest to 70 Euro – czyli 6-7 razy mniej. W perspektywie Wrocławia jest to dziesięciokrotnie mniej niż było do tej pory. – powiedział prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej.
REKLAMA
14 stycznia odbyła się telekonferencja, w której przedstawiciele Komisji Europejskiej wysłuchali uwag samorządowców.
– Z niepokojem przyjęli te informacje stwierdzając krótko, że podział, czy proporcja środków jakie były przeznaczane kiedyś a jakie są obecnie jest nieakceptowalna.– dodał Roman Szełemej.
Składający petycję samorządowcy po oraz kolejny zaapelowali o podjęcie rozmów na temat przyszłego kształtu RPO, proponując przeznaczenie środków zarezerwowanych obecnie na zadania zarządu województwa na pomoc dla przedsiębiorców, likwidacja niskiej emisji, termomodernizację i modernizację.
Według przyjętych przez Urząd Marszałkowski założeń lwią częścią środków unijnych dysponowałby właśnie zarząd województwa i to on decydowałby o tym, które projekty wesprzeć. Do poszczególnych regionów województwa i działających tam ZIT-ów spłynęłoby kilkakrotnie mniej pieniędzy niż w minionej perspektywie finansowej. Samorządowcy obawiają się upolitycznienia oraz uznaniowości w rozdysponowywaniu środków unijnych oraz przeznaczenia je na inwestycje o o dyskusyjnym znaczeniu dla rozwoju regionu.