Tematy: kristina z mrowin mrowiny policja zabójstwo 10-latki
Prokuratura rejonowa w Świdnicy postawiła zarzuty mężczyźnie, któremu zarzuca się próbę podpalenia nieruchomości należącej do jednej z rodzin zamieszkałych w Mrowinach – wiosce z której pochodziła zamordowana 10 dni temu 10-letnia Kristina. W domu mieszkały dwie osoby zatrzymane przez policję na początkowym etapie śledztwa.
Przypomnijmy. Dzień po zamordowaniu dziewczynki – 15 czerwca, w feralną posesję rzucono butelką wypełnioną łatwopalną cieczą, tzw „koktajlem Mołotowa”. Tak straż pożarna, jak i policja dezawuowały wówczas informację o próbie podpalenia posesji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Nie potwierdzamy informacji o samosądzie. Jednostki straży pożarnej ugasiły przypadkowo rozlany na ulicy płyn – mówili wówczas jednym głosem rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji Krzysztof Zaporowski oraz Strażacy PSP w Świdnicy.
W sprawie wszczęto jednak postępowanie w wyniku którego ustalono sprawcę. Prokuratora Rejonowa w Świdnicy postawiła mu zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego mieniu, życiu lub zdrowiu wielu osób.
– Takie zdarzenie miało miejsce. Na posesję wrzucono została butelka wypełniona materiałem łatwopalnym – powiedział portalowi Świdnica24 Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy. – Mężczyzna przyznał się do winy. Wyraził żal i skruchę – dodaje Rusin. Jak tłumaczył sprawca, udzieliła mu się atmosfera chęci ukarania osoby odpowiedzialnej za dokonanie zbrodni na 10-latce.
Ostatecznie zarzuty zamordowania 10-letniej Kristiny postawiono zatrzymanemu we Wrocławiu 22-letniemu Jakubowi A., znajomemu matki dziewczynki. Sąd zastosował wobec niego 3 miesięczny areszt. Mężczyzna został uznany za więźnia szczególnie niebezpiecznego. Umieszczono go w pojedynczej celi oraz zlecono badania psychiatryczne.