Tematy: marcin witkowski
Wałbrzyska Prokuratura Rejonowa prowadzi postępowanie w sprawie ewentualnych nieprawidłowości, do jakich mogło dojść podczas jednej z interwencji policyjnych w Wałbrzychu. Chodzi o sprawę z początku tego roku, gdy policjanci zostali wezwani do mężczyzny, który miał grozić popełnieniem samobójstwa. Niestety mężczyzny nie udało się uratować.
Jak powiedział nam prokurator rejonowy w Wałbrzychu, Marcin Witkowski, postępowanie dotyczy jakości i rodzaju działań policjantów, którzy podejmowali interwencję w Wałbrzychu w styczniu tego roku. Wtedy doszło do śmierci mężczyzny. Tuż przed długą majówką, w jednej ze stacji telewizyjnych wyemitowano reportaż z nagraniami z monitoringu, które nie zostały zabezpieczone przez policję. Dziennikarze zastanawiają się, czy śmierć mężczyzny można było uniknąć, sprawą zajęła się prokuratura.
– Będziemy badać, czy postępowanie było prawidłowe, oczywiście zgodnie z artykułem 231 paragraf 1 Kodeksu Karnego. Czyli czy funkcjonariusze nie dopełnili ciążących na nich obowiązków – mówi prokurator rejonowy Marcin Witkowski.
Przedmiotem badania są też kwestie ewentualnego nieudzielenia pomocy osobie poszkodowanej. To postępowanie zostało wydzielone z już prowadzonego przez wałbrzyską prokuraturę postępowania w sprawie nakłaniania do popełnienia samobójstwa.
– Można powiedzieć, że na chwilę obecną znajduje się we wczesnym etapie; także tutaj gromadzimy materiał dowodowy, który ma nam odpowiedzieć na pytanie, czy postępowanie policjantów stanowiło niedopełnienie obowiązków w rozumieniu Kodeksu Karnego – mówi prokurator.
Do tragedii doszło w styczniu, w centrum Wałbrzycha. Policja otrzymała wówczas zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który pożegnał się w mediach społecznościowych z zamiarem popełnienia samobójstwa. Niestety, mężczyzny nie udało się uratować. Jeśli policjantom zostaną postawione i udowodnione zarzuty, grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.