Prezydent Szełemej: Dramatycznie brakuje sprzętu ochronnego

20 marca 2020 10:09. Pracownik w kombinezonie ochronnym odkażający przystanek autobusowy w Wałbrzychu. Fot. źródło; ZDKiUM Wałbrzych

Tematy: 


– Mogę potwierdzić osobiście: nigdzie nie możemy kupić sprzętu ochronnego. – powiedział prezydent Roman Szełemej – To nie jest tak, że ktoś mówi, że to jest. W rzeczywistości tego nie ma. I mówię to jako prezydent, ponieważ nie mogę kupić dla strażników, dla pracownikow MOPS-u, sztabu zarządzania kryzysowego rękawiczek, maseczek, fartuchów czy też kombinezonów w różnej wersji. Wiec tu i teraz potrzebujemy każdą ich ilość.

Jak wyliczył prezydent, w ciągu 12 godzinnego dyżuru na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym wałbrzyskiego szpitala zużywa się ok, 200 maseczek ochronnych.

– W szpitalu każda ilość sprzętu ochronnego jest potrzebna: od maseczek – tych prostych – przez te bardziej zaawansowane, przez proste kombinezony aż do najbardziej szczelnych. Oddział zakaźny potrzebuje takich właśnie ubrań. Tego sprzętu ochrony osobistej potrzebujemy również sporo w mieście. Służby miejskie, pracownicy MOPS urzędnicy muszą w największym stopniu korzystać z takich prostych środków ochrony osobistej. 

REKLAMA

Prezydent przewiduje, że to dopiero początek kłopotów. W jego opinii trudno przewidzieć, co będzie działo się w perspektywie tygodni czy miesięcy walki z rozrastającą się epidemią.

Dziś chęć produkcji i zaopatrywania wałbrzyskiego szpitala i miasta w sprzęt ochrony osobistej zadeklarowała szczawieńska firma John Cotton, zajmująca się produkcją pościeli.

– Przygotowujemy produkcję, czekamy na materiały i już od przyszłego tygodnia zaczynamy szyć takie maseczki – powiedział Michael Harrington, dyrektor zarządzający firmy John Cotton Europe – Zobowiązujemy się przekazać nieodpłatnie kilka tysięcy takich maseczek na potrzeby wałbrzyskiego szpitala i gminy.

Produkcję maseczek jednorazowych podjęła też wałbrzyska fabryka Faurecji.

 

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodano: 20 marca 2020 10:09
`