Dodano: 16 października 2019 11:49
Prąd ze ścieków? W Świdnicy to możliwe!
Do tej pory znaczna część biogazu, produktu ubocznego oczyszczania ścieków w Świdnickim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji była po prostu spalana. Teraz, dzięki specjalnemu agregatowi biogaz jest przerabiany na prąd. Nowe urządzenie w połączeniu z wysłużonym agregatem pozwala na zasilenie oczyszczalni w pięćdziesięciu procentach. Miesięczne oszczędności mogą sięgnąć nawet trzydziestu tysięcy złotych.
Biogaz powstaje w czasie procesu fermentacji osadów ściekowych. Dzięki agregatowi jest przetwarzany na energię elektryczną i ciepło. Nowe urządzenie kosztowało ponad milion złotych. To silnik, bardzo podobny do tych, które są montowane w samochodach.
– Stary agregat zaopatrywał nas w energię na poziomie siedemnastu procent. W momencie uruchomienia drugiego urządzenia my będziemy własnym prądem zasilać w przeszło pięćdziesięciu procentach oczyszczalnię – mówi Jacek Sochacki, prezes Świdnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Do tej pory przedsiębiorstwo na prąd wydawało średnio osiemdziesiąt tysięcy złotych miesięcznie. Po uruchomieniu nowego urządzenia rachunki powinny być niższe o blisko 30 tysięcy złotych. W skali roku – to oszczędności sięgające ponad 330 tysięcy złotych!
To jeden z wielu elementów troski o środowisko – przyznaje prezydent Świdnicy, Beata Moskal-Słaniewska.
– W to wchodzi zmiana źródeł ogrzewania, oszczędność wody, oszczędność energii elektrycznej i wśród tych działań, jakie podjęliśmy była ścisła współpraca ze spółkami miejskimi, których zadaniem było wykorzystywanie nowych technologii by między innymi wykorzystać uboczne efekty produkcji, która tu zachodzi do tego, by wyprodukować energię – mówi prezydent Świdnicy.
Agregat kogeneracyjny to zwykły silnik dostosowany do biogazu. Jest w nim prądnica i układ odzysku ciepła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Ten stary agregat, który pracuje od piętnastu lat na pełnej mocy, przepracował ponad sto tysięcy godzin, to miliony kilometrów i to tak, jakbyśmy jeździli na pełnej mocy – mówi Jan Baranowski, przedstawiciel firmy Motorgas.
Zobacz także
- Dziesiątki opon wyrzuconych do potoku. O jesiennym problemie mówią aktywiści stowarzyszenia Czysty Wałbrzych
- Święto muzyki i odsłonięcie muralu 22 listopada w Filharmonii Sudeckiej
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Głuszycy. Miasto ogłasza nabór na wystawców
- Karambol na A4. Jedna osoba zginęła. Jezdnia w kierunku Wrocławia zablokowana
- Wałbrzych. Trzy rozbite auta na Sikorskiego. Jedna osoba trafiła do szpitala
- Odkryj tajemniczy Dolny Śląsk” nagrodzony na międzynarodowym festiwalu
Najczęściej czytane
- Jest decyzja w sprawie S5 koło Wałbrzycha. Ruszają pierwsze prace
- Wałbrzych. Koniec ZDKiUM. Miasto chce zlikwidować tę jednostkę
- Wałbrzyszanie zrobieni „na festiwal rowerowy”. Gdzie się podziało sto pięćdziesiąt tysięcy złotych?
- Duże utrudnienia na Sobięcinie. Na skrzyżowaniu stoi porzucony duży sprzęt drogowy
- Ponad 80 mln złotych deficytu. Wydatki na poziomie blisko 1,5 miliarda. Jest projekt budżetu Wałbrzycha na przyszły rok