Konkretne rozwiązania i konsekwencja w ich realizowaniu, zarówno wśród rodziców, jak i pedagogów – tak zdaniem wiceprezydent Wałbrzycha powinna wyglądać walka z hejtem wśród młodzieży. Ostatnie tragedia, która wstrząsnęła Wałbrzychem, nastolatka odebrała sobie życie, wznowiła dyskusję o tym, jak walczyć z tym niebezpiecznym zjawiskiem. Wałbrzych jedno rozwiązanie wprowadził już dwa miesiące temu.
Anna Elżbieciak-Stec przyznaje, że problem pojawia się w sytuacji, gdy młody człowiek zostanie ukarany za hejt, ale inni o tym nie wiedzą i zakładają, że żadna kara go nie spotkała. W mieście znaleziono jednak rozwiązanie. Młodzi ludzie ukarani pracami społecznymi są wysyłani do pracy w swoich szkołach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– W porozumieniu z panią sędziną zmieniliśmy zarządzenie pana prezydenta i jest taka możliwość, że jeżeli pani sędzina na przykład nieletnim karanym za hejt, wyznacza karę w postaci prac społecznych, to oni są kierowani do tych prac społecznych w swojej własnej szkole – przyznaje Anna Elżbieciak-Stec.
To ma być jasny i czytelny przekaz dla innych, że hejt jest karany. Do tej pory w takiej sytuacji w Wałbrzychu znalazło się kilku uczniów.
Wiceprezydent Wałbrzycha podkreśla także, że konieczne jest wypracowanie różnych sposobów walki z hejtem, ale równie ważne jest ich konsekwentne wprowadzanie.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.