– Jesteśmy rozczarowani i zaniepokojeni niską jakością usług, które zaproponowała nam firma w pierwszym tygodniu obowiązywania umowy – mówiła dziś czasie specjalnej konferencji prasowej Sylwia Bielawska, wiceprezydent Wałbrzycha. Do miejskich urzędników w ciągu ostatniego tygodnia trafiło ponad tysiąc skarg dotyczących wywożenia odpadów. Urzędnicy zapowiadają wyciągnięcie konsekwencji wobec Alby.
Jak przyznają urzędnicy, każdego dnia do magistratu trafia kilkadziesiąt maili z informacjami od mieszkańców, którzy twierdzą, że firma nie radzi sobie z wywozem odpadów. Do wielu mieszkańców nie trafił harmonogram wywozu odpadów. Część skarży się na fakt, że nie może uzyskać informacji dotyczących wielkości pojemników. Same pojemniki dość często mają być stawiane także w złych miejscach, a dość często po prostu ich brakuje.
– Będziemy wyciągać konsekwencje względem firmy za niewykonywanie swoich obowiązków w sposób właściwy – zapowiada Sylwia Bielawska.
Referat zajmujący się gospodarką odpadami odebrał w minionym tygodniu ponad tysiąc maili i telefonów dotyczących nieprawidłowości.
– Od poniedziałku odbieram te same telefonu. Przekazuję informacje do Alby i ja na następny dzień dostaję informację, że pojemnik nie jest podstawiony. Tylko dziś odebrałam pięć takich telefonów, że nie ma pojemnika przy danej nieruchomości – mówi Aleksandra Winiarska z wałbrzyskiego magistratu.
Największą bolączką jest także brak możliwości skontaktowania się użytkowników ze spółką. Na pojemnikach umieszczono numer, pod którym można zgłaszać uwagi. Nikt nie odbiera jednak telefonu. Pod wskazanym numerem uruchamia się jedynie automatyczna sekretarka. Mieszkańcy narzekają także na bałagan.
– Jest bałagan. Tak zwane gniazda, są w wielu miejscach, pojemniki są tak przepełnione, że to są sterty kartonów w miejscach, gdzie te pojemniki stoją lub powinny stać. To jest nie do zaakceptowania – mówi Winiarska.
– Nasi prawnicy przygotowują już pisma związane z naliczeniem tych kar, które są zawarte w umowie. Wykorzystamy każdą możliwość, aby ta usługa, w tych momentach, w których nie jest realizowana prawidłowo operator poniósł karę – dodaje Bielawska.
Urzędnicy zapowiedzieli dziś także kontrole przedsiębiorców, którzy powinni mieć podpisane umowy na wywóz odpadów poprodukcyjnych. W najbliższych dniach posiadanie umów i dekleracji mają kontrolować strażnicy miejscy. Do urzędników trafiają bowiem skargi, że firmy podrzucają śmieci do śmietników należących do wspólnot mieszkaniowych. Weryfikowana będzie także liczba deklaracji złożonych przez mieszkańców danej wspólnoty.
Próbowaliśmy skontaktować się ze spółką Alba. Pod podanym na stronie internetowej numerem zgłasza się jednak jedynie automatyczna sekretarka. Pytania z prośbą o komentarz przesłaliśmy także mailem. Do sprawy będziemy wracać.